Z oczkiem okazało się, że to coś jej wpadło i podrażniło lekko

Dziś jest już całkiem O.K. Naszczęście to fałszywy alarm, ale głupio mi troszkę, żem taka panikara
Rozpuszczanie kryształów trwa i puki co forma kici nie spada (czytaj: dokazuje, aż czasem mamy już dość

)
Natomiast z córką mi się zaczęło

Węzły chłonne powiększone, podpuchnięte pod uszami, boli ją jak diabli i jak narazie to nikt nie wie, czy to zapalenie węzłów chłonnych, czy może świnka (bo takowa w szkole była dwa tygodnie temu...)
Tak więc skoro święta blisko, to ja żywcem czasu na nic znaleźć nie mogę
Nie chcę nowego wątku zakładać, ale gdyby mi czasu całkiem brakło, to WSZYSTKIM życzę:
ZDROWYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT, FUTRZASTYCH PREZENTÓW POD CHOINKĄ

I (na wszelki wypadek...) SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU.
ps.
swją drogą nie zarzekam się, że jeszcze w tym roku nie napiszę, bo takie towarzycho, to w nałóg internetowy mnie wpędziło 