sibia pisze:A co u Państwa, że tak zapytam?
A u nas z dnia na dzień jest coraz fajniej

Krok po kroczku, na podstawie obserwacji wujostwa małe doszły jednak do wniosku, że człowieki kotów nie jadają.
Nie trzeba się rzucać do ucieczki, a głaskanie to nawet niekiepska sprawa jest.
Mruczniki u obydwu działają.
Czasem właczają się znienacka.
Na przykład kiedy otwieram pudełko serka, nadbiega Łomciak z głośnym mrrrrrrrrrruuuuuuu! albo Janulka zapuszcza generatorek na widok wuja Plusza.
Oj, będzie ktoś z nich miał wielką pociechę

Edit:I ciekawy materiał do obserwacji socjologicznych.
Łomciakowi właśnie prawie udało się urwać łeb Janulce.
Janulka była o krok od sukcesu usiłując strasznymi kopami tylnych łap wypruć Łomciakowi wnętrzności.
Kolorowy kłębuszek śpi teraz zaplątany tak, że nie wiadomo gdzie jedna się zaczyna a druga kończy
