Wygląda na to, że muszę szybko brać sprawy w swoje ręce, bo mały przewracając zalotnie oczami do Dużego, mrucząc mu do ucha kołysanki podczas popołudniowych drzemek tudzież okazując na inne sposoby swoją sympatię sprawia, że TŻ zaczyna robić podejrzanie maślane oczy.
Nawiasem mówiąc Anduś został przez niego przechrzczony z czułością na Antka. Antka chudoszczura
Dzisiejsza poranna kupa (po wczorajszym, wieczornym podaniu "powtórkowej" tabletki odrobaczającej) była ok. Nic podejrzanego w niej nie znalazłam, zatem wyglada na to, że z robalami mamy sprawę załatwioną. Mimo to, Anduś na dzisiejszy dzionek został jeszcze w klatce, tak na wszelki wypadek gdyby miał jeszcze coś "wykupkać". Teraz pewnie śpi













