A ja mam, mam firanki. I jakieś koty dziwne bo się nie wspinaja.... Może i dobrze, bo 4 kilo żywca nie wygladałoby tak rozkosznie jak maleńka Sonia
Basica - znalazłaś wątek

Oj chyba wszystkie taxi dziś jeździły...1969ak woziła czarnulka drapieżnika z Krętej, ja dzieciaczki Jani do Hajnówki, Asia z Beatką czyniły zakupy żwirku... Ależ miałyście pracowity dzień
Dzieciaczki Jani bardzo grzeczne były - tylko 2 razy Boluś kategorycznie powiedział że sobie nie życzy i jak my sobie chcemy ale on dalej nie jedzie... Użył przy tym gróźb karalnych

Myślę, że kićki dobrze trafiły. Duuuuży dom w spokojnym miejscu. Miła pani, która po tym jak Boluś zaczął znacząco obwąchiwać dywan powiedziała =oj, tam nawet jak nasika to się posprząta

Brutusek nie chciał wyjśc z transportera, ale pani wzięła go na rączki i był bardzo grzeczny. Będą mieli dwóch młodych panów - ale tak powyżej 13 lat, więc malowanie farbkami im nie grozi. I wszystko było - kuwetka, miseczki, jedzonko... Mam nadzieję, że kićki będą tam szczęśliwe...