» Pt gru 19, 2008 11:36
Soniu, myślę, że kocie forum to nie miejsce, żeby pisać o wszystkich swoich sprawach rodzinnych, dlatego nie będę pisała, co stoi na przeszkodzie, żeby np. mój mąż jeździł do kotki codziennie w czasie świąt. Każdy z nas poświęca tutaj kotom tyle czasu i pieniędzy ile może i ile uważa za stosowne; każdy z nas wyznacza sobie jakieś granice, bo wiadomo że całą kocią biedę i wszystkie potrzeby z nią związane nie sposób ogarnąć... Dlatego ja nikogo pomagającego nie oceniam - jeżeli ktoś mówi, że czegoś nie może zrobić, to rozumiem, że nie może. Mogłabym zapytać - dlaczego ktoś bierze kota do DT, a później wyjeżdża??? Sama mam wielki problem z moimi kotami, kiedy chcę wyjechać - może jeszcze większy z tymi piwnicznymi (6 szt.) niż z domowymi. I z 9-cio letnią dziką kotką, która boi się własnego cienia i nic nie zje, gdy widzi na podwórku innego kota... Naprawdę poświęcam im wszystkim chyba więcej czasu i pieniędzy niż mogę. Pytasz o córkę alergiczkę - na szczęście alergia nie jest na tyle silna, żeby córka nie mogła być z kotami przez kilka dni w jednym mieszkaniu, ale w jednym pokoju już nie może. Dlatego mam problem z trikolorką, nie mam gdzie jej przetrzymać przez te kilka dni, nie mieszkam sama, nie wszyscy w domu patrzą na to przychylnym okiem, a to są święta i chciałabym je spędzić w spokoju i bez konfliktów, a z drugiej strony czuję się zobowiązana do znalezienia domu dla kotki na czas wyjazdu soso.
Ja Tobie życzę spokojnych, zdrowych, pełnych życzliwości i wzajemnego zrozumienia Świąt Bożego Narodzenia.
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą

