Zulusek i Nikita część I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 21, 2008 19:54

Wielkie kciuki za Maluszka :)
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Nie gru 21, 2008 21:28

Mały niestety bez zmian...:(
cały czas siedzi w budce. Ze strzykawki zjada dobrze, nie oponuje. Sam - nie chce. Było jeszcze jedno siusiu. Jutro czekam na kupkę, może się uzbiera w jelitkach po tym dokarmianiu...
Zulusek poznaje uroki pieszczot człowieka. Po każdym karmieniu, czy podaniu leku, nie odkładam go od razu do klatki, zostaje na kolankach. Jest głaskany, dużo do niego mówimy. Rozgląda się z kolan tymi spuchniętymi oczkami dookoła, patrzy gdzie jest. Polubił smyranie pod bródką, a później jak się wyluzuje to rozkłada się na plecki i daje brzuszek do głaskania.
Jeśli los da mu szansę na wyzdrowienie, Zulus ma szansę być wielkim miziakiem. Położyłam go raz na łózku , żeby poleżał sobie w pościeli, ale podniósł się i tym chwiejnym kroczkiem wdrapał mi się z powrotem na kolana. Zadarł łepek i tak na mnie popatrzył.......aż mi się serce kroiło...:( niezależnie od wszystkiego, jestem pewna, że on wie że chcemy mu pomóc...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 21, 2008 21:42

Oj, bidulek kochany ...
czuje Waszą miłość i dzięki temu będzie miał siłę walczyć
to najważniejsze ze wszystkich lekarstw jakie teraz dostaje :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 21, 2008 21:51

Probowalas podac kurczakowego Gerberka? Chocby na palcu.
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Nie gru 21, 2008 21:58

jak ma się do kogo przytulić to musi chcieć walczyć. Strasznie szybko można się przywiązać do takiego chorującego maleństwa, prawda? :(
Fantastycznie, że masz pod ręka dobrego weta. U nas z tym jest zawsze problem bo nasza wetka mieszka przyjmuje na drugim końcu miasta a my niezmotoryzowani.
Jak wygląda zabieranie kota ze schroniska do DT? Jakąś inna umowę adopcyjną niż normalnie podpisuje czy coś? Bo warunki przypuszczam, że trzeba spełnić takie same jak dom stały.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie gru 21, 2008 22:06

ajszus ja go dokarmiam strzykawką, dostaje hill'sa. On sam nie je, bo ma taki katar, że po prostu nie czuje zapachu ani smaku. Przed pogorszeniem jadł sam.

15piętro ja sama maluszka nie wyciągałam, zrobiła to nasza dr weterynarz i jednocześnie wolontariusz w schronisku. Tu chyba odbywa się inaczej taka adopcja, niż normalnie. Muszę dopytać... :roll:

pisiokotku mam nadzieję, że to lekarstwo zadziała.

Dziękujemy wszystkim za kciuki
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 21, 2008 22:08

Maluszku wracaj do zdrówka.

Magda cudownie że go zabrałaś. W schronisku nie miał żadnych szans :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 22, 2008 8:11

pisiokot pisze:Oj, bidulek kochany ...
czuje Waszą miłość i dzięki temu będzie miał siłę walczyć
to najważniejsze ze wszystkich lekarstw jakie teraz dostaje :!:

:!: :!: :!: :!: :!:
Bardzo mocno kciukuje i przesylam Wam moc cieplych mysli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon gru 22, 2008 8:39

Dziękujemy za ciepłe myśli ciociom :)

Dziś o 2.30 obudziło mnie lekko zachrypnięte, lekko piszczące "mieu...mieu.." zapaliłam lampkę. Patrzę, a tu maluch siedzi przed budką i patrzy ciekawie. I mówi, że mu się nudzi ;)
No to pogadaliśmy trochę i Zulusek zabrał się za jedzonko. Sam :!: Najpierw wylizał porcję mokrego Hill'sa a później pięknie chrupał suche :) W kuwetce duuuuuuuuużo siusiu, to pewnie po tej kroplówce z glukozy.
Kupki jeszcze nie było, ale liczę na to, że dziś się pojawi. Jeśli nie - to podjadę dziś do lecznicy, niech p. dr Zmienniczka CoolCaty obmaca brzunio. Miałam dziś jechać z małym na kroplówkę, ale jeśli będzie w takiej formie jak nad ranem, to chyba to nie będzie potrzebne :)
teraz walczymy o qpala :twisted:
no i o szybkie zdrowienie!
No bo teraz musi być już tylko lepiej, prawda???!!!
MUSI :!:
Wyjęłam malca z klatki na kolanka. Och, on będzie rozkoszniak - mówię Wam! Robi z siebie takiego ślimaczka i tylko odsuwa nóżkę i brzuszek każe głaskać :)
Później postanowił rozprostować łapki i pochodził troszkę po moim łóżku.
Chudzinka z niego..... :( ale będziem tuczyć ;)
Cypisek już nie syczy na małego. Miauczą do siebie. Za to Ryś obrażony. Nawet na mnie nasyczał :roll: 8O i ucieka gdy chcę go przytulić czy pogłaskać. On widocznie potrzebuje więcej czasu...mam nadzieję, że w końcu mu minie.....
Pozdrawiamy :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 22, 2008 8:46

Bardzo się cieszę, że Zulusek postanowił w końcu coś zjeść ! Super !
Oby to oznaczało, że największy kryzys ma za sobą :D
nieustająco :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 22, 2008 8:46

na taką wiadomość czekałam :D :dance: :dance2:

magdaradek jesteś :1luvu:

wciąż mocne kciuki
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Pon gru 22, 2008 9:35 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 22, 2008 9:09

Oj też mam nadzieję że największy kryzys ma już za sobą i teraz będze już tylko lepiej.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 22, 2008 9:12

trzymam kciuki.
dobrze ze maluszek zaczal jesc!
Moze to przelom!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 22, 2008 9:15

Bardzo się cieszę Magda, mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej!
Cały wieczór wczoraj myślałam o Was... :oops:
A Rysio niech wstydu nie robi, tylko przyjaźni się z maluszkiem, ras-ras 8) Zazdrośnik jeden :lol:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pon gru 22, 2008 9:17

CoolCaty mi napisała, że jeśli maluch będzie się czuł tak dobrze jak rano, to nie muszę jechać z nim do lecznicy.
Na kupkę trzeba poczekać teraz ze 2 dni, bo jeśli miał pusty przewód pokarmowy, to to trochę potrwa, zanim coś wyprodukuje :twisted:
Oby tylko mały już zdrowiał, żeby było coraz lepiej!!
Grzdyl mały :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Sigrid i 433 gości