Właśnie wróciliśmy od CoolCaty.
Mały niestety gorzej. Ma już zapalenie płuc

jest zmiana leków.
Mały dostał podskórnie glukozę. I kilka zastrzyków. Antybiotyk i steryd, żeby zeszła opuchlizna i żeby mały mógł zacząć jeść samodzielnie. Na razie będę mu podawać jedzenie strzykawką co godzinę.
Jeśli do wieczora nie będzie poprawy, lub będzie gorzej, to jutro wieczorkiem jadę z Zuluskiem na kroplówkę dożylną.
Ania wymacała brzuszek maluszkowi, bo kupki nie robi. Ale zapomniałam dopytać co z tą kupką dalej

ale wydaje mi się, że ta glukoza to żeby też i w tym pomóc małemu.
W każdym razie Ania zna temat braku kupki i na pewno zrobiła wszystko by mu pomóc.
Zulusek potrzebuje ciepłych myśli i kciuków ....... bardzo prosimy wszystkie ciocie o nie...
Ja też ich potrzebuję, bo przeżywam to mocno...
Aniu - dziękuję, że przyjechałaś w niedzielę do lecznicy i w ogóle za wszystko dziękuję.
A Karolinka dziękuje za kalendarz