No to piszę na wątku, najpierw zdjęcia maluszka:
Z moją kotką:
Kotek nazywa się Neko(jap. kot), jest biały z wyjątkiem ogonka i plamki na główce, jest kuwetkowy, nie do końca oswojony(w lecznicy nikt małych nie oswajał)-ucieka przed człowiekami, ale jak się go złapie i przytuli to zaczyna ślicznie mruczeć, uwielbia wylegiwac się na łóżku i grzać o mnie. Mały nie lubi być na rękach, kiedy się stoi, może ktoś go kiedyś upuścił

Na moje oko ma ponad 3 miesiące. Pochodzi z Warszawy z łapanki na terenie elektrociepłowni Żerań. W Warszawie został wyleczony z kociego kataru. Miesiąc temu maluchy trzeba było zabrać z lecznicy, siostrzyczka Nekunia poszła do DS, Neko przyjechał do mnie, a jego brat umarł u Myszy z Miau na zapalenie otrzewnej. Kić przyjechał do mnie z grzybkiem, leczenie zaczęto już w Wa-wie, a od trzech tygodni my zaciekle walczyliśmy z cholerstwem. Wreszcie odpuszcza, tym razem chyba na dobre

. Neko przyjechał do mnie jako mały szkielecik, ale szybciutko nadrobił, jest ślicznym białym kulkiem, u mnie był dwukrotnie odrobaczony, na razie go nie szczepiłam, bo boję się spadku odporności i powrotu grzyba. Maluch lubi towarzystwo innych kotów(moja uwielbia), nie boi się dzieci, ani psów(z moim akitą je razem mięcho

).
Dałam zdjęcia 640*480, ale mam większe, jeśli ktoś by chciał.