Zulusek i Nikita część I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 20, 2008 9:21

Robule wstrętne męczą małego koteczka :( Eh, niech no sobie szybko idą precz :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob gru 20, 2008 15:40

Zulusek dziś był troszkę odważniejszy. Dzieci mi opowaidały, że wynurzył się z budki i nadstawił brzunio do głaskania 8O proszę, jakie zaufanie :)
Ale źle się czuje bidoczek, to widać. Pojadl trońkę mokrego, troszeczkę suchego, ale prawie nie pije, a co za tym idzie nie siusia - tylko ten jeden poranny sik był, no i kupki do tej pory nie ma, co mnie martwi...
Jak długo czekać z tą kupką?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 20, 2008 16:47

Madziu, a on był odrobaczany, tak?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob gru 20, 2008 17:10

ja tak mialam z DiDi i teraz to juz bede panikowac, jak nie bedzie kupy bede robic rentgen z kontrastem.
Madzia obserwuj, wymioty, lekki bol brzucha i na sygnale do weta.

Mnie niestety objawy DiDi zmylily i jeszcze ten wekend.
Lepiej pojechac na darmo zrobic wiecej badan niz potrzeba ale byc spokojnym.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 20, 2008 17:18

Tak, Mokkuniu, raz był odrobaczony. Ania powiedziała, że z następnym odrobaczeniem należy poczekać, aż on się lepiej poczuje.
Wymiotował tylko jeden raz.....rano. Nie mam pojęcia, czy boli go brzuszek :( jest raczej miękki.
Tylko on ogólnie źle się czuje, co widać :( martwię się bo on też wcale nie pije. Czy powinnam go dopajać? np. strzykawką?
Napisałam do Ani, czy wczoraj robił kupkę, bo wczoraj go od Ani zabierałam, więc jeśli robił, to do jutra chyba nie powinno być paniki. Troszkę się martwię, że do tej pory było tylko jedno siusiu.
Jejku, ja zupełnie nie mam pojęcia, jak prawidłowo powinnam reagować. Jest chory, to się źle czuje, nie ma apetytu.....tak sobie myślę, ale nie wiem, kiedy reagować radykalnie.
Chciałabym żeby mi ktoś powiedział - jeśli do wtedy i wtedy coś tam coś tam, to powinnaś to i to.......
panikuję? mam nadzieję, że jeszcze nie, ale żebym tylko czegoś nie przegapiła!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 20, 2008 23:10

Magda, ja każde odbiegające od normy zachowanie któregoś z moich maluchów dość mocno przeżywam. Nigdy nie wiem, kiedy panikować, a kiedy nie. Wiem, co teraz przeżywasz. Nie jestem najlepszym doradcą. Mogę jedynie wspierać Cię myślami. Trzymam za Ciebie i Zuluska mocno kciuki.
Jesteśmy z Wami!
fufu
 

Post » Nie gru 21, 2008 0:00

a jak z temperaturą u malucha? 38 czy więcej?
pojawił się kupal? jadł? pił? Czy oddycha normalnie? czy otwartym pyszczkiem?
pamiętam, jak martwiła mnie Inka, gdy nie piła, nie jadła, tylko płakała.
Potem było już na siłę, jedzenie, leki, kroplówki.
obserwuj go, z takimi malcami nigdy nic nie wiadomo.
kciuki ogromniaste :ok:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie gru 21, 2008 4:51

ha, zaznaczę sobie w środku nocy, bo przecież kto by spał o takiej godzinie 8) Trzymam kciuki za malucha i pozbycie się jego lokatorów.
Ineczka przeżyła dziś nocny nalot 8 młodych ryczących facetów w malutkim mieszkaniu... przeżyła, nie umarła ze strachu i nie zamieszkała na stałe pod szafką w kuchni 8O
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie gru 21, 2008 7:59

Rano 2 siusiu........żadnej kupki...
Maluch oddycha z otwartym pyszczkiem, a jak przełyka wygląda to tak, jakby gardło go bolało. Nie chce jeść. Temperatura wydaje się w porządku. Na pewno nie jest gorący. Gila ma strasznego i nie tylko przezroczystego. Nie wiem, czy to ropa, czy gęściejsza konsystencja. Oczka też nie wydają się lepsze :(
Umówiłam się z Anią CoolCaty, że dam Jej znać koło południa i jak mały nie zaskoczy ani z jedzeniem, ani z kupką, to spotkamy się w lecznicy.
I chyba się spotkamy...:(
Martwię się...
maluch też się nie myje. Umoczył sobie ogonek w kocim mleczku i nie próbował go myć :(
może to taki kryzys? chciałabym w to wierzyć...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 21, 2008 8:29

biedny Zulusek, trzymam za Was kciuki.
Ja napewno jechalabym z nim do lecznicy.

Biedny, taki maly i chory :(
na pocieszenie Ci powiem ze moj Drakul trafil wlasnie w takim stanie do nas, wytracal jz temperature i jego organizm sie nie bronil a teraz jest wypasionym 5-cio kilowym kotem.

Zulusek tez taki bedzie!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 21, 2008 10:11

Jowitko, ja pojadę do lecznicy. O 12 skontaktuję się z CC i się umówię.
Później dam znać.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 21, 2008 10:29

Trzymam kciuki.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie gru 21, 2008 10:39

Ja też. Zmartwiłam się bardzo.
Czekam niecierpliwie na wieści po wizycie u Ani.
Trzymaj się bidulku mały :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 21, 2008 10:43

Kciuki za Zuluska!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 21, 2008 11:15

Mocne kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 37 gości