Carmen [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 20, 2008 13:41

...bardzo to smutne :( , ale jeżeli to FIP, sprawa jest i tak przegrana.
Same będziecie wiedziały kiedy się poddać i oszczędzić Carmen cierpień :( .
Współczuję podejmowania takiej decyzji, dobrze, że jesteście do tego dwie.

Beata B.

 
Posty: 647
Od: Pon sty 01, 2007 17:23
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Sob gru 20, 2008 13:48

Bardzo Wam współczuję podejmowania takiej decyzji :( Wierzę, że wybierzecie tak jak dla Carmen będzie najlepiej. Bez sensu z tym bezwysiękowym FIPem, nigdy do końca nie wiadomo, czy to na pewno to.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob gru 20, 2008 15:41

Już jestem, ale tylko na chwilę.
Carmen dobrze zniosła kroplówkę. Tuliłam ją na rękach i tylko troszkę próbowała walczyć, była bardzo słabiutka i co chwila przysypiała. Nie bardzo chce jeść. Z saszetki wylizała właściwie tylko sosik. Widać, że jest głodna, bo co chwilę podchodzi do misek, ale coś jej w tym jedzeniu przeszkadza. Dobrze, że chociaż pije.
Mała ma założony wenflon. Teraz jakby trochę odżyła. Ale może to chwilowa poprawa po sterydzie. Nie wiem. :cry:
Najgorsze jest to, że ona ciągle popiskuje. Nie miauczy, ale piszczy, a ja nie wiem czy coś ją boli, czy czegoś chce. Jest słaba, ale traktorek włącza jak tylko poczuje głaski.
Nie stawałam jeszcze przed taką decyzją. Kiedy odchodziła nasza sunia, to zanim zaczęliśmy się nad tym zastanawiać, zapadła w śpiączkę i po prostu zasnęła. Wątroba przestała z dnia na dzień pracować i wszystko trwało zaledwie cztery dni. Nie cierpiała. Nawet wet. nie przewidział, że to tak szybko nastąpi.
Z Carmen jest inaczej. Było już nawet lepiej z jedzeniem, choć teraz znowu się pogorszyło. Chciałabym mieć nadzieję, że będzie lepiej. Ale nikt tego nie wie. :cry:
Teraz już mamy wolne więc nie będzie zostawała sama. Łatwiej będzie ją obserwować.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob gru 20, 2008 17:15

Magda, wiem, jak jest ciezko, ale jesli te wyniki... ja bym jednak zdecydowala sie na uspienie. My, ludzie, niestety, nie mamy takiego wyboru, nawet jesli nadzieja juz znika. Kiedys - mowilam o tym - hodowalam w domu zombie. I nigdy wiecej tego juz nie chce robic.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob gru 20, 2008 17:21

Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień :x żeby tylko lepiej jadła to może byłaby jakaś nadzieja.
Jak myślicie czy karmić ją na siłę :?:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob gru 20, 2008 17:29

Migota pisze:Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień :x żeby tylko lepiej jadła to może byłaby jakaś nadzieja.
Jak myślicie czy karmić ją na siłę :?:


Wetka nie mówiła, żeby podać Carmen peritol na wywołanie apetytu?
A może załapie szasztkę whiskasa?
Teraz ważne, żeby zjadła cokolwiek.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 20, 2008 17:56

Pytałam kiedyś o jakąś specjalną dietę ale dr nie zaleciła.
Właśnie dałam małej śmietanki i zjadła pierwszy raz ze smakiem. Normalnie spodeczek wylizała. :lol: Jutro spróbuję z wiskasem bo te saszetki z lecznicy też bez rewelacji.
Ja się czasem zastanawiam czy ona nie jest też takim niejadkiem bo po prostu wybrzydza. Choroba, chorobą ale może zwyczajnie nic jej nie smakuje.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob gru 20, 2008 17:57

a może nogę jej ugotuj? Mama Dunderkowi gotowała, jak był odwodniony przez sraczkę
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob gru 20, 2008 18:01

Przy takich wynikach też by mi się nie chciało jeść.
To nie jest wybrzydzanie. To ogólne niedotlenienie organów powoduje całkowity brak apetytu. Dobrze, że chociaż ta śmietanka podeszła.

Kciuki trzymam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 20, 2008 18:03

Po przemyśleniach różnych mój pierwszy pomysł jest taki.

Zrobić transfuzję jutro. Mała nabierze sił, może zaskoczy i okaże się, że to wcale nie FIP. A jeżeli nie, to już nie będziemy jej męczyć, ale przynajmniej lepiej się poczuje na koniec.

Oczywiście mój pomysł podlega dyskusji.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob gru 20, 2008 18:39

Brzmi sensownie.Ratować oczywiście,jeśli jest cień szansy.Ja bardzo mocno trzymam kciuki,naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56250
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 20, 2008 18:47

Jana pisze:Zrobić transfuzję jutro. Mała nabierze sił, może zaskoczy i okaże się, że to wcale nie FIP. A jeżeli nie, to już nie będziemy jej męczyć, ale przynajmniej lepiej się poczuje na koniec.

To właśnie chciałam zaproponować, zanim dotarłam do tego wpisu.
Spróbować przetoczyć, dać steryd i zobaczyć, co będzie. To rzut na taśmę, ale jednak jest to jakaś szansa. Na decyzję o eutanazji jest jeszcze czas. Jeśli można zrobić tę transfuzję - dajcie jej krew, choćby po to, żeby nie mieć sobie nic do wyrzucenia, i żeby maleńka choć na chwilę poczuła się lepiej.
Carmen jest słaba, ciężko znosi leczenie, ale jednak mruczy, przymila się, więc może nie ma tego "męczenia" za złe?

Migota, jeśli ona generalnie nie chce jeść, to próbuj jej dawać cokolwiek, byle tylko jadła. Wątroba jest wydolna, parametry nerkowe ok, choć na USG te nerki brzydkie - nie ma w sumie chyba wskazań do specjalnej diety. Niech po prostu je to, co jej smakuje.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 20, 2008 18:49

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 20, 2008 18:51

Acha, dajcie znać, o której będziecie w lecznicy - zawieźć chyba nie dam rady, ale Was odwiozę do domu.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 20, 2008 19:15

galla pisze:Acha, dajcie znać, o której będziecie w lecznicy - zawieźć chyba nie dam rady, ale Was odwiozę do domu.

Dziękuję, ale przeprosiłam się już z samochodem. Nie mam siły do tej komunikacji, no i nie chcę małej przeziębić w tych nieogrzewanych tramwajach. :twisted: Poza tym ona w drodze cały czas płacze. A będę tam jutro tak jak dzisiaj o 9.30. Pierwsza byłam. :wink:
Popieram decyzję Jany.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], misiulka i 251 gości