podczas gdy wczoraj świeciło słońce
na działkach ponuro
niestety zabrałam ze sobą za mało jedzenia
po 2 puchy na każdy domek
ale niestety w miseczkach nie było ani grama jedzenia
koty głodne
ale nawołać sie musiałam by do mnie przyszły
w pierwszym domku
Bokserek i Flesz
oboje nieufni ale kątem oka tylko spogladali czy sie nie zbliżam do nich i wciągali kawałeczki karmy z tacek...
Flesz by być jak najdalej sie da ode mnie a jednocześnie by jeść wyciągał sobie łapką mięsko z miseczki
w drugim domku
Tuś, która wogóle nie podeszła i w zasadzie sobie od razu poszła, wygladała całkiem dobrze
Rustie, taka jakoś rozczochrana... nie wiem czy to dlatego że spała (obie z Tusią wyszły z altanki, czy znów coś się dzieje ze skórą...
Miniówka - rozwrzeszczana jak zwykle
oraz
Nieprzyjemny, przyjemnie grubaśny
i to tyle
nie widziałam Wyspowców 2 tyg
jakby takie trochę mniejsze
tylko muszę im jeszcze trochę puch dowieźc, bo te dzisiejsze praktycznie całe zjedzone na raz
całe szczęście mają dostęp do suchego, którego jest duzo
w drugim domku widziałam że jakieś zmiany sie zadziały
rozłożone ręczniki na podłodze
(martwi mnie tylko że kurczę tam mokro
zdjęcia zrobiłam
jeszcze nie wiem jak wyszły i czy nadają sie do publikacji
jakby coś sie udało to wstawię wieczorem, bądź jutro



























. . . . .
***