Waler i Konik (i gratisy).W dupę jeża :/ Przed operacją

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 18, 2008 23:55

Yyyy... jakby ci to powiedzieć...

Nie :twisted:


Devon z takimi uszami do końca życia nosiłby czapkę pilotkę :roll:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw gru 18, 2008 23:56

Kicorek pisze:Kałaszka?

Na baterie? Obrazek

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pt gru 19, 2008 1:15

Kicorek pisze:Devon z takimi uszami do końca życia nosiłby czapkę pilotkę :roll:

Kicor, to nie o uszy chodzi.*
Bravik i Boniś w porównaniu z Dziadziną to tłuściele straszne są 8)

*a Ty, Kicor - co masz do uszu w ogóle?
Kota po uszach klasyfikujesz?
Bęcki Ci ktoś ostatnio sprawił?
Jak nie, to nadrobimy zaległości :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 19, 2008 7:13

redaf pisze:Proszę Państwa, oto Koń!
Koń koniasty.
Ułożony w poprzek pokoju zajmuje całą przekątną od ściany do ściany 8)

Obrazek

Konia łapa raz żywego bije

Obrazek

Jego Magnificencja drzemie

Obrazek

Sib się dziś dowiedziała, że pan Koń potrafi pięknie surykatkować :mrgreen:


Ja się zapytowywuję: dlaczego ktoś utuczył Filipa i zrobił mu zdjęcia :?: I jeszcze nazywa go Koniem :?:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 19, 2008 10:29

Utuczył, utuczył...
To jest taki większy wirtualny brat bliźniak :twisted:
Zjawisko na forum dość częste ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt gru 19, 2008 11:35

Utuczył, utuczył, redafa aparat pogrubia, co już zostało kiedyś udowodnione.

Melduję, że jedynym kotem, który powitał w drzwiach pańcię przerobioną na sitko większą niż zwykle ilością igiełek (głowa mnie bolała rano i dostałam dwie igły w potylicę, chyba mi się doktor do móżdżku wkłuł, ale już nie boli) był Dziadź. Dostał więc cichaczem miseczkę wołowinki, która zniknęła błyskawicznie i teraz się relaksuje na kanapie.

Sniadanko przed moim wyjściem też zjadł.
Tucz trwa :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt gru 19, 2008 12:08

sibia pisze:Dostał więc cichaczem miseczkę wołowinki, która zniknęła błyskawicznie i teraz się relaksuje na kanapie.

Niech temu Dziadziu idzie na zdrowie 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 19, 2008 15:25

sibia pisze:A po uszach i figurze, to Dziadź taki devonowaty, c'nie? (że tak polecę varią?)

To nie varia, nie ma lizaczka :roll:

Och Dziadziu, jak Ty pięknie wyglądasz :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tucz się misiu, tucz.

A jeden tukanek mój jest 8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 19, 2008 19:23

Łobosh, ale mam widok.
Dziadź na kanapie wyyyyciągnięty, łapki zarzucone na oparcie, brzuszek na wierzchu, a obok ułożył się Koniś, tak, że Dziadziowi doopką za podusię służy.
I cała kanapa zajęta, a chciałam się na chwilę oddać regenrującej drzemce :roll:

W celu odbioru tukanków jak ciocie się pragną poumawiać? Jestem co najmniej do wtorku w Warszawie. W ogóle, nie mam pomysłu, co z kotami w święta :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt gru 19, 2008 22:06

No i nie ma zdjęć, mamy bloga :twisted:
Przyszłam donieść, że Waler mnie napadł i pogryzł dotkliwie.
A w całym mieszkaniu pachnie szarlotka, właśnie upiekłam. Poza zaletami oczywistymi, zabija aromat kociego moczu :roll:
A ja dziś miałam telefon od Domku Beza, braciszka Tulipana. Domek cuuudny, dzwoni regularnie, Bezik jeszcze przed kastracją, choć już pośmiarduje, udało się im także pozbyć grzyba (że oni mnie nie przeklęli, parę miesięcy walczyli, na kocie i na sobie...). Bez jest przylankowym terrorystą a państwo powoli dojrzewają do dokocenia :). Fajny domek będzie szukał kota :).
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt gru 19, 2008 23:00

sibia pisze:Przyszłam donieść, że Waler mnie napadł i pogryzł dotkliwie.

Powiedz temu barbarzyńcy, że mu ciotka więcej woła nie przyniesie jak to kotu na charakter szkodzi :twisted:

sibia pisze:Fajny domek będzie szukał kota :).

Wytłumacz mu, że lepiej brać od razu dwa.
A najlepiej dwie. Łomjanki 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 19, 2008 23:51

redaf pisze:
sibia pisze:Fajny domek będzie szukał kota :).

Wytłumacz mu, że lepiej brać od razu dwa.
A najlepiej dwie. Łomjanki 8)

E, lepiej trzy. Buńkę dorzucę, zupełnie gratis 8)

Sibia, a Ty wiesz, że u Ciebie moczem nie śmierdzi? Może po prostu którejś nocy Dziadź Ci nalał do nosa i dlatego tak czujesz :twisted:

A na ile wyjeżdżasz? Bo ja przed Świętami raczej nie dam rady po tukanka podjechać :(
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 22, 2008 11:39

Sib, Waler Cie pogryzł, czy zagryzł tak na ament?
Czemu nie ma świeżej porcji wieści od chłopaków, a? :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon gru 22, 2008 12:26

Oj, żyjemy, ale tak jakoś niewyraźnie.
Ja cały czas wigiliuję i jest duże ryzyko, że kryzys na tle jeszzce jednej wigilii wypadnie mi w tę właściwą. Strategicznie, zeby nie obrzydzić sobie dań tradycyjnych głównie posilam się obecnie czerwonym winem i myślę, że w ramach noworocznych postanowień powinnam zapowiedzieć sobie jakiś miniodwyk. :/
Waler kot zamieszkał ostatnio w szafie, co zaczyna mnie martwić. Pojawia się na karmienie, leci szybko załatwić kuwetę, przytula się ekspresowo, mrucząc donośnie i leci z powrotem, jakby jakieś kurnia jaja na gnieździe wysiadywał. Prawie go nie widuję.
Koń gania Dziadzia, głownie chyba zabawowo, ale Dziadź się boi i robi z siebie pokulonego Ananiasze, którego nie wolno bić bo ma okulary.
Dziadź w ogóle jest cholernym pedantem, wyzcaiłam go wzcoraj, jak się zabrał za sikanie na pościel (czerwoną, a jakże), bo w kuwecie, stojącej tuż pod łózkiem nie było idealnie czysto.
Dlatego boje sie co ze świętami, bo nie widzę opcji zabrania ze sobą 3 kotów, nawet transporterow tylu nie mam, a zostawienie Dziadzia z brudhną kuwetą grozi zasikaniem chałupy. Pewnie w pierwszy dzie świąt zrobię sobie wycieczkę do Warszawy, coby podopieszczac koty.

Eh.
Ze tak powiem gornolotnie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon gru 22, 2008 18:38

Musisz częściej sprzątać na cześć Dziadzia :twisted:

Dopieszczanie kotów w święta jest wskazane, a nawet pewnie pożądane ;)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości