GD:Paloma,Kalipso,Maciejka wyadoptowane,mamuśki ciachnięte:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 19, 2008 14:21

a ja mam śliczne 4 tygodniowe kociąteczko- jest na stronie www.pkdt.pl i nazywa sie MISIA- czarno biała kochana kruszynka. jeżeli zdecydujesz sie na kalipso- miśkę dostaniesz gratis :wink: moim zdaniem kalipso jest młoda i będzie fajnie jak 2 naraz kotki weźmiesz, bo będzie jej weselej a i miska straciła siostrę za którą bardzo tęskni, to by miała starszą kleżankę...i tym sposobem byłby wilk syty i owca cała :wink:
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pt gru 19, 2008 14:31

zobaczymy i poczekamy, z tego co pisze yammayca, wynika, że Kalipso jednak wolałaby ciocię albo wujka niż siostrzyczkę :)

boję się, że jest tak słaba po tym co przeszła, że mały brykający kociak dałby jej ostro popalić ;)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pt gru 19, 2008 15:00

Po Świętach zrobimy z Sabiną test - przyjdzie z jakimś maluchem i zobaczymy czy Kalipso będzie chętna do psot :)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 19, 2008 15:15

Kubeczku, masz racje, kicia jest słabiutka.Jeśli zacznie tyć, i wyniki krwi bedą ok, to byłoby cudnie gdybys ją wzięła.Kotka wg babsztyla ma rok , nie jest wysterylizowana i mysle ze w jej stanie, sterylka zupełnie nie wchodzi w grę i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie można ją przeprowadzic. Jesli miałaby mieć towarzystwo , to na pewno nie kota, który znów by ją zdominował.
Ciagle istnieje opcja zabrania jej siostry , która podobno urodzila się wiosną tego roku i którą tez trzeba wyrwac od tej nieodpowiedzialnej baby.Może więc dwie siostrzyczki?
Z drugiej strony Kalipso powinna miec stalą opiekę weterynaryjna, w W-wie pewnie łatwiej bo jest klinika na Białobrzeskiej.
Na razie trzymamy kciuki za nabranie ciałka i wyniki tego przytulaka nad przytulaki, cudnej Kalipso, która tez mi serce skradła!

Acha, jeszcze jedno, piszesz Kubeczku ze wracacie z pracy kolo 19tej , zastanawiam sie jak taki kotek bardzo potrzebujacy czlowieka do miziania przetrzyma tyle czasu.Ale to tylko moje przemyslenia, absolutnie nie mam mam na mysli zniechecac Was.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt gru 19, 2008 15:32

od stycznia przyszły Małż będzie wracał około 16.30

tylko ja taka niedobra pracoholiczka :(
ze względu na własne problemy zdrowotne myślę, co by się nie dogadać z prezesostwem moim i nie pracować ze 2 razy w tygodniu w domku on-line, bo mam taką możliwość (tylko wtedy mogę być problem z autodyscypliną goszcząc w domu Kalipso;)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pt gru 19, 2008 15:48

mam prośbę, czy mogłabym pokornie prosić o aktualną sesję zdjęciową Kalipso (aaale mam oczekiwania, wiem)

pokazałabym Narzeczonemu, niech się oswaja z myślą :)
sam mnie namawiał, a teraz godzina "0" wybiła, hihi... (czy chichi...?)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pt gru 19, 2008 16:37

Gisha - za przeziębienie możesz podziękować mi.
Maciejka szaleje i ciągle zwiedza... kicha o dziwo mniej... nie wiem co mam o tym sądzić, jak wstałam to ani razu na razie nie zakichała...
U weta nie byłam, bo zdycham z gorączki...wstałam o 6.00 i położyłam się spowrotem w nadziei , że leki zbiją gorączkę...ale niedawno wstałam...
Głowa mi pęka... a jeszcze muszę pare rzeczy zrobić...no makabra...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 19, 2008 16:43

Asiu, ja mam tylko stan podgorączkowy, a może to Ty mi powinnas dziękowac za przeziebienie :wink:
Bardzo Ci współczuję choróbska :( i trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka.Ta pogoda jest cholerna, bo niby zimno, a ciepło, latwo sie przeziębic.
Cieszę się ze Maciejka szaleje, a co na to Mucia?
A ten pan dzwonil dzisiaj w sprawie Maciejki do Ciebie?

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt gru 19, 2008 16:51

Stan podgorączkowy w związku z tą moją piękną anginą to mam od 2 tygodni ponad. Zupełnie nie wiedziałam co to jest, bo miałam temperaturę 36.9 ,37.2 , powiększone węzły chłonne i ból gardła, bez żadnych ropnych wykwitów w nim, plus senność do przesady... ja dziś spałam 16 h i tak krótko , bo nie pobije mojego weekendowego wybryku 18h...schudłam już 4kg, bo nie mam specjalnego apetytu, jem raz dziennie...Dopiero we środę moja angina postanowiła się ujawnić,a że nie mam antybiotyków to czekam do jutra, bo dziś w takim stanie nigdzie nie jade.

Maciejka baardzo często chodzi robić kupki -wczoraj do 22 zrobiła aż 3...
Teraz śpi ,bo sobie poszalała. Mućka średnio na nią reaguje, a ona się odwzajemnia. Dziś Maciejka wpadła do pokoju Mući i usiadły na przeciw siebie i się tam słownie sprzeczały, poprychując od czasu do czasu...ciekawie to wyglądało

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 19, 2008 16:56

A ile razy jadla?Bo u mnie one obie straszne ilosci siusiu i kupek robily, ale tez bez przerwy prawie jadly.A kupki Maciejki bez robali?

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt gru 19, 2008 17:01

Miski są non stop pełne-zwłaszcza suche. Na noc mokrej dałam tak pełną miskę , że z górką , jak o 6 wstałam to już prawie nie było, to dokładka ... poszła już 1 duża puszka animondy :) także ma kobieta apetyt :) lepszy niż ja :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 19, 2008 17:10

Musze Cie pocieszyc, ze szylkrecia jeszcze wiekszy apetyt ma niz Maciejka, zbankrutowac przy nich mozna :wink:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt gru 19, 2008 17:21

Ona się uzupełnia suchym dla kociąt :) Pershing z niej i jest firankowa, polubiła moje firanki i się na nich wiesza :) także po świętach kupię sobie nowe :) bo z tych już chyba nic nie będzie :) poza ręcznikiem frotte :twisted:

Pan nie dzwonił. Ja zielona jeste, to byłaby moja pierwsza adopcja i nie wiem czemu zdenerwowałam się rozmawiając z nim przez telefon, totalna trema...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 19, 2008 17:29

To nie dobrze ze taką tremę masz , moze powinnysmy powolac rzecznika do tych rozmów adopcyjnych?
Z tego co wiem, to Dzidzia bardzo się nadaje do takich rozmow , moze trzebaby ja poprosic? :wink:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt gru 19, 2008 17:38

ja też mam niezłe gadanie jeżeli chodzi o kocie adopcje-służe pomocą :) jak jeszcze można pomóc kotom pań z wrzeszacza?
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 15 gości