Ale zanim opowiem o nowym tymczasie - dobra wiadomośc z piwnicy

Dziś w kuwetce było 4 sioo oraz qoopal (co prawda tylko jeden, ale zawsze ) i jedzonko też było mocno zjedzone, więc chyba zguba się znalazła
Na Wólczańskiej bura koteczka też była. Czyli wszystko w porządku.
A to mój nowy tymczasik, Kubuś z Wólczańskiej 21. Kubuś został na Wólczańską podrzucony, i nawet domyslam się przez kogo. Jest kotkiem absolutnie domowym, miziastym, nie boi się ludzi, siusia i qoopkuje do kuwetki, ładnie się bawi. Nie boi się specjalnie innych kotów, chociaz na Sabcię w końcu naprychał. Ale najpierw się ładnie noskami powachały.
Właściwie powinien się nazywać traktorek, bo mruczy strrrrrrrasznie głosno, i to juz na sam widok człowieka. Dzis był u weta, jest zdrowy, dostał na odpchlebnie i odrobaczenie profilaktycznie, bo chyba zapchlony nie był. Jutro go chyba wypuszczę z łazienki i mam nadzieje, ze się szybko wyadoptuje
Oto Kubuś:
A tu - pierwsze spotkanie z Sabcią
