Karotka pisze:Pieknie!
Nic tylko brać i kochac!
Tylko Mamrotka brania coś nie ma ......
Wobec tego w oczekiwaniu na najcudowniejszy domek na świecie, opowiem Wam historię imienia Mamrotki, bo nie jest to jej pierwsze imię
No więc jak ją wyciągnęłam z tej piwnicy, to z pysia

i usposobienia

wyglądała na chłopaka

. Wypisz, wymaluj kocurek!! A jak w nocy położyła się obok na poduszce i włączyła traktorek tak głośny, że jeden traktor przy tym wysiada - otrzymała imię
Ursusik.
Ale płeć kotka nie była potwierdzona. A ja po wpadce kilka lat temu, kiedy próbowałam uświadamiać koleżance psiarze, że kot, który nagle pojawił się koło naszej pracy, darł się wniebogłosy i ocierał się o wszystkie nogi - to jest kotka w rujce, bo tak właśnie zachowuje się rujkująca kotka - nie uważam się za autorytet w sprawie rozpoznawania płci u kotów

. Bo tamten kot okazał się kastrowanym kocurkiem, który został wyrzucony, albo zgubił sie komuś i tak głośno wołał o pomoc. Wszystko skończyło się dobrze, znalazłyśmy mu domek - ale od tamtej pory nie wypowiadam się na temat płci.
No i jak ktoś kiedyś mądrze powiedział, płci kota nie poznaje się po pysiu

, a z tej drugiej strony

Ursusik...po konsultacjach znawczyń i oględzinach fachowca

...... okazał się być dziewczynką. A ponieważ kicię znalazłam w bardzo podobnych okolicznościach, jak dawno temu moją śp. Zuzię, też buraskę, która towarzyszyła mi przez 11 lat i była moją ukochaną kotką, Ursusik dostał więc tymczasowe imię
mała Zuzia. Miałam nadzieję, że mała Zuzia szybko znajdzie domek i nie chciałam przyzwyczajać za bardzo ani jej ani siebie do imienia. Niestety, kicia domku szybko nie znalazła, trzeba było zastanowić się nad imieniem bardziej stałym. Zawsze bardzo podobało mi się imię Lili dla kotki, kicia została więc
Lili. Tylko że Lili kojarzy mi się z delikatną, subtelną kocią damą, a tymczaska Lili to diabeł wcielony, nie ma nic z subtelności. Ciągle w biegu, wszędzie jej pełno, moje stare koty przestawia po kątach i rządzi nimi, ich ogony są najświetniejszą zabawą niezależnie od tego, czy koty akurat śpią czy załatwiają sprawy kuwetkowe - ogon zawsze jest obiektem godnym zabawy. I to ma być ta delikatna Lili? Imię się nie przyjęło

dalej szukałam takiego, które pasowałoby do temperamentu małego diabełka. No i doszliśmy do imienia
Mamrotka, które ....pasuje jak ulał do małej rozrabiary
Taka jestem sobie wesoła Mamrotka. Czy może mnie ktoś pokochać???
