LUCY URODZILA TRZY SLICZNE MALUSZKI :)) NOWE FOTKI S 97 :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 18, 2008 18:00

Hmm, to znaczy że kobietom też ciąża zdrowie rujnuje i ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji? Bo takie mam wrażenie po przeczytaniu niektórych wypowiedzi. Oczywiście, że bezdomne kotki są mocno wyeksploatowane przez kocięta, ale zadbana kotka chyba zazwyczaj daje radę przetrwać macierzyństwo w zdrowiu... przynajmniej ja w tej kwestii ufam naturze (kotów nie rozmnażam, żeby była jasność).

Kocięta są śliczne sarra, mimo wszystko takie maluchy w domu to sporo radości, jak by nie patrzeć :)

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw gru 18, 2008 18:03

Chcialam bardzo wam wszystkim podziekowac za kciukasy i wsparcie i rady :D :D

EWUNG oczywiscie ze fotki reszty ferajny wstawie,zaraz tylko poszperam bo troche tego jest

BOROSIU nie bedzie trojkolorki,maluchy podzielily sie kolorami :D
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Czw gru 18, 2008 18:10

Przesłodka rodzinka Sarra! :D
Za zdróweczko maluszków i mamusi! :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw gru 18, 2008 18:11

sarra - jeżeli będziesz mieć pytania do mnie - pisz pw.

Z mojej strony EOT jeśli chodzi o dyskusje off topickowe.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39377
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw gru 18, 2008 18:15

Olivia pisze:Never póki nie bedziesz hodować, twoje zdanie zawse będzie oparte na "wydaje mi się" i tyle.
I nigdy nie napisałam, że ciąża i porod rujnuje kotkę.
O ile jest zdrowa, zadbana i ma zapewnioną opiekę medyczną.
Moja najstarsza kotka ma 6 lat, urodziła 5 miotów i śladów ruiny nie znajduję.


Olivio, czytaj proszę dokładnie to co piszę. Nie twierdzę, że według ciebie ciąża rujnuje zdorwie, takie są argumenty wielu osób na Kotach za sterylką domowych zwierzaków. Też jestem z a sterylką, ale takie argumenty mnie bawią, a powtarzają się niestety nieustannie. Zresztą sama zobacz. A wspomniałam o nich żeby pokazać, jak inne kryteria i prawdy sotsuje się do kotek rasowych, a jakie do nierasowych. Poza tym jak pisałam wiem jak wyglądają porody, wiem jak wygląda opieka nad bezdomnymi zwierzakami. Mam porównanie. nie wiem czy miałaś u siebie w domu chore zwierzaki z ulicy, ze schroniska - ja miałam w domu kilka (nie o wszystkich pisałam na forum). I wydaje mi się - używam tej formy bo nie uważam się za kogoś kto ma zawsze i wszędzie rację - że jeśli masz tylko doświadczenie hodowcy, to prawdopodbnie może być ci trudno zrozumieć co chciałam powiedzieć. I tyle.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw gru 18, 2008 18:17

Never pisze:A wspomniałam o nich żeby pokazać, jak inne kryteria i prawdy sotsuje się do kotek rasowych, a jakie do nierasowych..
Hmmm... kurcze ciekawe dlaczego... :roll:
Czekaj!! A moze dlatego, że te rasowe nie rodzą na śmietnikach, w piwnicach i szopach?
Myslisz, że to może być dlatego :?:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 18, 2008 18:19

Axa76 pisze:Hmm, to znaczy że kobietom też ciąża zdrowie rujnuje i ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji? Bo takie mam wrażenie po przeczytaniu niektórych wypowiedzi. Oczywiście, że bezdomne kotki są mocno wyeksploatowane przez kocięta, ale zadbana kotka chyba zazwyczaj daje radę przetrwać macierzyństwo w zdrowiu... przynajmniej ja w tej kwestii ufam naturze (kotów nie rozmnażam, żeby była jasność).

To jest akurat prawda? :wink: :lol:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 18, 2008 18:20

PcimOlki pisze:
Axa76 pisze:ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji?

To jest akurat prawda? :wink: :lol:
Nie do końca :)
Może nie tyle się spodziewać, co być dobrze przygotowanym na taką niemiłą ewentualność.
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 18, 2008 18:21

Olivia pisze:
Never pisze:A wspomniałam o nich żeby pokazać, jak inne kryteria i prawdy sotsuje się do kotek rasowych, a jakie do nierasowych..
Hmmm... kurcze ciekawe dlaczego... :roll:
Czekaj!! A moze dlatego, że te rasowe nie rodzą na śmietnikach, w piwnicach i szopach?
Myslisz, że to może być dlatego :?:


nie, Olivio. Takich argumentów uzywają na forum ludzie po to, żeby przekonać tych którzy posiadają W DOMU kotki do sterylki. To nie chodzi tylko o dzikie kotki. Bo jak wiesz, te nierasowe nie rodzą tylko piwnicach i na smietnikach, tylko także w domach.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw gru 18, 2008 18:24

Olivia pisze:
PcimOlki pisze:
Axa76 pisze:ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji?

To jest akurat prawda? :wink: :lol:
Nie do końca :)
Może nie tyle się spodziewać, co być dobrze przygotowanym na taką niemiłą ewentualność.

Chodziło o gatunek Homo Sapiens. :)

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 18, 2008 18:26

PcimOlki pisze:
Olivia pisze:
PcimOlki pisze:
Axa76 pisze:ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji?

To jest akurat prawda? :wink: :lol:
Nie do końca :)
Może nie tyle się spodziewać, co być dobrze przygotowanym na taką niemiłą ewentualność.

Chodziło o gatunek Homo Sapiens. :)


No tak, ale takie porównania do niczego nie prowadzą, choćby dlatego, że kotki i kobiety mają kompletnie inną fizjologię :wink:

Pomijam już smutny fakt, że obecnie u kobiet komplikacji w ciąży i poronień jest naprawdę dużo :( I coraz częściej ciężarne kobiety pół ciąży spędzają na zwolnieniu lekarskim...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 18, 2008 18:26

Owszem, kobiety także jeszcze w XIX wieku bardzo się bały ciąży i porodu, bo zawsze istniało ryzyko śmierci w razie komplikacji (zakażenie przy obumarciu płodu, krwotok, ciąża pozamaciczna etc.). A rodziło się wtedy w domach, co najwyżej z położną.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15258
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw gru 18, 2008 18:26

Never pisze:nie, Olivio. Takich argumentów uzywają na forum ludzie po to, żeby przekonać tych którzy posiadają W DOMU kotki do sterylki. To nie chodzi tylko o dzikie kotki. Bo jak wiesz, te nierasowe nie rodzą tylko piwnicach i na smietnikach, tylko także w domach.
Hmm to może kwestia tego, że rasowe nie umierają masowo w w/w przeze mnie miejscach?
Że hodowca nie pisze na forum: ratunku, moja kotka rodzi, co robić?! tylko jest przygotowany?
Na pewno znalazłoby się jeszcze kilka róznic, którymi da sie umotywawać te inne kryteria.

=====

Pcimolki: u homo sapiens mam takie samo zdanie ;)
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 18, 2008 18:27

Dziewczyny,może dajcie spokój tej dyskusji? Zupełnie tu zbędnej? :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw gru 18, 2008 18:38

mziel52 pisze:Owszem, kobiety także jeszcze w XIX wieku bardzo się bały ciąży i porodu, bo zawsze istniało ryzyko śmierci w razie komplikacji (zakażenie przy obumarciu płodu, krwotok, ciąża pozamaciczna etc.). A rodziło się wtedy w domach, co najwyżej z położną.

Prawdziwe komplikacje zaczynają się po porodzie. Niekoniecznie skomplikowanym.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości