Karłowaty Aluś - nowy wątek, proszę o zamknięcie tego :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 17, 2008 23:02

kya pisze:a moze to tylko gazy sie zbieraja?


Ja się zbierających gazów trzymam i niczego innego do wiadomości nie przyjmuję :evil: a szczególnie jakiejś wody w brzusiu Alusia :twisted:

Oczywiście zbierające się gazy są brane pod uwagę, ale Aluś jakieś medykamenty na gazy zbierające się dostaje, ale bez efektu :?

Cały problem z Alusiem polega na tym, że maluszek ma tyle schorzeń że nie wiadomo co leczyć najpierw. Podawanie wszystkich koniecznych i niezbędnych leków może spowodować uszkodzenie wątroby :(

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro gru 17, 2008 23:54

...niewykluczone ze najwazniejszy i dobry na wszystko lek to wlasny DOM... taki w polaczeniu z czestym zapodawaniem glaskania i przytulania...


trzymam wszystkie kciuki za slicznego malucha! niech migiem zdrowieje!!!

[Olu, a Ty juz zupelnie zdrowa? trzymaj sie dzielnie! masz o kogo walczyc! :love: ]

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Czw gru 18, 2008 0:10

A czy jest jakakolwiek szansa na wypis do domu na święta?
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw gru 18, 2008 7:38

Mysle ,ze nie da sie tak zrobic zeby Aluś pojechal na swieta a grzyb chcial zostac w lecznicy:))))))
Ja tez uwazam ,ze pobyt w domu pomoze w jakims stopniu Alusiowi bo co jak co ale u kotow psychika ma duzy wplyw na zdrowie.Poza tym jak nie bedzie w klatce to chodzac poprawi sobie przemiane materii i nie bedzie potrzeby byc moze podawania srodkow przeczyszczajacych czy odgazowujacych . Na razie z grzybolem jednak nie da sie zmienic lokalizacji ,bleeeh.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 18, 2008 7:53

Tak sobie myślę-a może gdyby Aluś miał więcej ruchu-jelitka by sie szybciej opróżniały?-no przynajmniej z gazów?
Moja leniwa sunia(dawno już za TM)-miewała zaparcia i wzdęcia-dopiero jak pobiegała po podwórku-załatwiała się i puszczała smrodliwce!-tylko namówić ją do tego biegania było trudno :(

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw gru 18, 2008 8:13

zaparcia to problem wielu kotów - moim podaję co drugi dzień troche masła, śmietanki kremówki albo oliwę z oliwek
o ile śmietanka to i owszem to oliwa już niekoniecznie :?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw gru 18, 2008 10:17

Jestem i pamiętam o Was.
Myślę cieplutko.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 18, 2008 19:15

:ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw gru 18, 2008 20:38

Byłam u Alusia - kociszcze rozrabia straszliwie 8O Zastałam Alusia na szczycie wywalonej do góry nogami budki :lol: :lol: Zadowolony Aluś był z siebie straszliwie - no i mruczał :D :D :D :D :D Podobno to Alusiowa ulubiona zabawa - wchodzenie na budkę :lol: :lol: :lol:

Qupal ładny i duży dzisiaj był, ale brzusio dalej baaardzo duży :( Wydaje się jednak, że Alusiowi duży brzusio nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu i zabawie - bo Aluś lubi się bawić i mizianko też lubi :D :D :D :D :D :D

Maleńtas został wymiziany i poinformowany o kciukach za niego trzymanych :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw gru 18, 2008 20:42

rozrabiaj Alusiu, rozrabiaj
baaaardzo się cieszymy
z tego rozrabiania :1luvu: :1luvu: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 18, 2008 20:45

A rozrabiaj maluszku-rozrabiaj-przynajmniej widać, że lepiej się czujesz!!!!
Nadal nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw gru 18, 2008 22:40

Ja bardzo bym chciała, żeby Aluś Święta spędził u mnie, ale ta cholerna grzybica niezdjagnozowana :twisted:
Matahari powiedziała mi o szczepionce:
http://www.biowet.pl/felisavac_mc.php
Ale to jest szczepionka na jednego diabelnego grzyba, chyba :twisted: - nie znam się na tym kompletnie :twisted:
Jutro z wetką prowadzącą Alusia będę rozmawiała - i jak się wszystko dobrze ułoży (tj. możliwość szczepienia przeciwgrzybicznego wszystkich kotów, które są u mnie 8) ) to Aluś w Wigilię późnym wieczorem do mnie przyjedzie. No bo Wigilię mam poza moim domem :wink:
No takie plany mam :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt gru 19, 2008 0:09

Moja wiedza o grzybicy dzięki PW powiększyła się w sposób straszliwy - DZIĘKUJĘ BARDZO, chociaż wieści raczej mało dobre :? Ale kombinujemy dalej :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt gru 19, 2008 1:52

Precz z grzybicą :twisted: BTW Alutek mimo wszystko jest szczęśliwym kotem, gdyby nie był szczęśliwy, gdyby bardzo dokuczały mu jego dolegliwość to po prostu nie bawiłby sie z takim powerem. On wie, że jest kochany! Wie także, że wszystkie duże stwory chcą mu pomóc i pomagają. Nieustające :ok:
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt gru 19, 2008 6:44

Mysle ,ze poki Alutek ma grzyba nie ma co ryzykowac zdrowiem Twoich domowych kotow bo z jednego problemu zrobi sie kilka . Smierc grzybowi! :twisted:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości