Witam wszystkie Moje Kochane Ciociofanki!
Jak już zapewne wiecie, dzięki Wam byłem znów w pięknym Grodzie Wawelskim, w znanej palcówce klinicznej Arce, w celu wstawienia diamentowych implantów.
Na miejscu czekał na mnie komitet powitalny z kwiatami, konfetti i fanfarami!
Pan Doktor Gawor uścisnął mi łapkę i powiedział z szerokim uśmiechem, ze jest zaszczycony, że może gościć u siebie Takiego Pacjenta!
I serdecznym gestem zaprosił mnie na stół operacyjny.
Natychmist ochoczo nań wskoczyłem, no a co było potem, to już nic nie pamiętam.
Jak się obudziłem, to wymacałem językiem, że nie mam w ustach diamentowych impantów, ani żadnych innych, ani w ogóle nic nie mam!
Wtedy P. Doktor pochylił się nade mną i powiedział łamiącym sie ze wzruszenia głosem: "Zajonczku! Chciałem wstawić Ci te implanty, ale gdy zobaczyłem, jak cudnie wyglądasz bez jakichkolwiek zębów, to ręka mi drgnęła i nie mogłem tego zrobić. Czy mi wybaczysz?" - i podetknął mi pod nos lusterko.
Widok, jaki ujrzałem, rozczulił mnie zupełnie. Nie mogłem się nie zgodzić z Panem Doktorem.
Było mi do twarzy z zębami, ale bez nich jeszcze bardziej!
To jednak prawda, że ładnemu we wszystkim ładnie.
W związku z tym zostawiłem moje diamentowe implanty w klinice i dopłaciłem jeszcze tylko 795 zł i dałem 5 zł napiwku, bo wypada, żeby Prezydent miał gest.
I muszę przyznać, że to cudowne uczucie nie mieć zębów w ogóle!
Ich brak nie tylko wspaniale dodaje urody, ale i skrzydeł!
Wszystkim polecam!
Zresztą jak tylko zostanę Panem Prezydentem, to wydam odpowiedni dekret
Po co w ogóle komu zęby?
Głupie i niepotrzebne przesądy, którym hołduje społeczeństwo.
Ale już niedługo.
^*^
Zajonczek.