Zanim zaczniesz histeryzować
zielona.ona pisze:Mialam zakonczyc wymiane zdan - ale mnie szlag trafia j.
Nie ratujmy rudych, pseudorasowych i ładnych i tych z ktorymi jeszcze nie jest bardzo tragicznie??? - Bo sobie poradza?!?!
Po pierwsze ja koteczki nie zabrałam z dobrych warunków! No chyba ze tak nazwiemy zawalajacy sie niedogrzany drewniany domku-baraku z grzybem na scianie i rowalonym barłogiem na środku. To ze nikt tych kotów tam nie dreczy i nie meczy i nie głodzi - nie znaczy ze mozna je olać chyba?
dwa- uratowałam ja najprawdopodobniej przed sprzedaniem w rece kogos kto by ja bez przerwy rozmnażał i rodziła by kociaki za kociakami
Teraz tez tak bylo - koteczka która ma 2,5 roku (wg opisu aukcji) albo 1,5 roku (wg ksiazeczki - dzis to p. doktor zauwazyla !!! ) - miała byc w ciąży z 4 miotem!
No ale była karmiona i nie siedzi w piwnicy - to znaczy ze nie nalezy jej ratowac?!
czytaj ze zrozumieniem
Usagi_pl nie przekrecaj tego co napisałam. Tym kotkom nie grozi/groziła śmierć, nie żyją/żyły w schronie, w zimnie. Jest szansa, że ktoś je kupi, mozliwe, że będzie rozsądny i wysterylizuje. To nie są koty w dramatycznej potrzebie. Owszem zdarzają się i takie wśród rasowych i nigdzie nie napisałam, że wówczas nie należy im pomagać, tak jak wszystkim innym.
W kontekscie tego co tu pisano, co tu rozważano - urodzenie kociat, bo będą tajskie i ładne więc znajda domki, akurat argument, że forum uratuje kolejna kotkę przed niechcianą ciążą brzmi dość nieszczerze i obłudnie.
Jak dla mnie EOT, to w sumie watek tytułowej kotki.
Mam nadzieję, że 7 stycznia kicia nadal nie bedzie w ciąży. Kici oczywiscie zyczę wszystkiego najlepszego.