Niewidoma Dominika.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 11, 2008 15:25

Tak, jak pisałam - tylko mojemu zrobię porządek z uszami i zaraz syneczka po kicię wysyłam (studiuje w Gdańsku, nie ma problemu).

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt gru 12, 2008 9:29

cudowne wieści, Dominiczka znalazła swój domek właśnie na święta :P

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 12, 2008 18:30

Udało się? Domiczka ma domek? Na bank? :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob gru 13, 2008 14:01

Ojej będzie domek ??? :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 15, 2008 0:31

KOTIKO!Jest Domek???
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Pon gru 15, 2008 15:14

Jest?? Jest??
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pon gru 15, 2008 16:10

Agnieszka Marczak pisze:KOTIKO!Jest Domek???

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26881
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 16, 2008 20:12

alessandra pisze:
Agnieszka Marczak pisze:KOTIKO!Jest Domek???


Dominika ma dom. :) :P :D

Dziecko Jaaany zaklepało, a Jaaana dzielnie walczyła o Dominikę. :wink:

Taka była Dominisia.

Obrazek

Urosła, wydoroślała, ale to cały czas ona, śliczna koteczka, która zaufała człowiekowi i która stale jest pod opieką św. Dominika patrona. :)

Dziś idąc z pracy informowałam o tym wszystkich. Radość była ogromna.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto gru 16, 2008 20:58

Moje gratulacje Kotiko :D Tak sie ciesze :D
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Wto gru 16, 2008 20:59

Bardzo się cieszymy, że trafi do nas.
Mam nadzieję, a właściwie pewność, że mój potwór (10 kg - aktualnie na dietce)jakoś się pogodzi z faktem, że nie będzie jedynakiem. Dwukrotnie jakos wytrzymał tymczasowe pieski, na koty sąsiadów też się nie złości. Liczę wiec na przyjaźń również z jego strony.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto gru 16, 2008 21:02

jaaana trzymam wiec kciuki za te przyjazn :)
dominisia jest mi bardzo bliska,bylam przy jej odlawianiu :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Śro gru 17, 2008 10:00

bardzo, bardzo sie cieszę :D teraz już tylko i Dominice i domkowi życzycze wszystkiego, co najlepsze, dużo radości i ciepła wszelakiego :ok:
jaaana, mam nadzieję,że zostaniesz na forum a ja serdecznie zapraszam jako pełnoprawnego opiekuna wraz z Dominiką do naszego klubu kotków wyjatkowych-z radością zmienię wpis Dominiki na stały domek :wink:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3837194#3837194

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26881
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 17, 2008 19:07

Jeszcze chwilkę...
Kotika zgodziła się gościć Dominikę do czasu aż Wampirek nabierze odporności po szczepieniu.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro gru 17, 2008 19:58

Chciałam podziękować tym wszystkim, którzy wspierali mnie w szukaniu domu dla Dominiki i tym wszystkim, którzy współnie ze mną cieszą się, że koteczka ma zapewnioną przyszłość. :1luvu:

Do Jaaany przekonał mnie taki tekst (Jaaana zgodziła się na publikację) :D .

W domu zwierzaki były od zawsze i zwykle właśnie znajdki biedne, wychudzone, pokaleczone - zawsze "coś" się przyplątało i zostawało.
Początkowo były to psy, jednak chorobę i śmierć ostatniego najwspanialszego - Nera przeżyliśmy tak bardzo, że przez ponad dwa lata czworonoga żadnego nie byliśmy w stanie wziąć. Po jakimś czasie poczliśmy, że jakoś pusto, ale i wtedy nie myślałam o psie .
Rudy wampirek siedział na chodniku i darł się wniebogłosy, nie mogłam go ominąć. Ważył 24 dag, wykarmiłam go strzykawką (bo smoczki były za duże) i mlekiem dla niemowląt. Ledwo się udało.
Rodzina (ze mną włącznie) zakochała się w kotach.
Wampirek jest wielkim przekarmionym wykastrowanym kocurkiem, ale z charakteru jest dziwnie delikatny, wrażliwy, nieśmiały. Gdy odwiedza nas koteczka sąsiadki (2 razy mniejsza) i fuknie na Wampirka, ten momentalnie zwiewa.
Nieszczęście polega na tym, że Wampirek uznał mnie za swoją kochaną panią, a resztę rodziny ledwie toleruje. Tylko ze mną biegnie się przywitać, tylko o moje nogi się ociera, tylko pod moją ręką mruczy. A moje biedne dziecko wdzięczy się do kocura, drapie za uszkami, kąseczki podsuwa, a rudu niewdzięcznik nic. Pogłaskać się da, owszem, ale za chwilę tyłkiem się do niego odwraca aż mi nieraz wstyd za niego. Nieprzekupny taki. Toteż chcę, żeby i syn miał kota na swoje kolana. A reszta rodziny też ma po dwie ręce do głaskania i kotu krzywdy nie zrobi.
Co jeszcze?
Serdecznie zapraszam w celu weryfikacji podanych danych jak również w celu towarzyskim.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro gru 17, 2008 20:09

kotika pisze:Chciałam podziękować tym wszystkim, którzy wspierali mnie w szukaniu domu dla Dominiki i tym wszystkim, którzy współnie ze mną cieszą się, że koteczka ma zapewnioną przyszłość. :1luvu:

Do Jaaany przekonał mnie taki tekst (Jaaana zgodziła się na publikację) :D .

W domu zwierzaki były od zawsze i zwykle właśnie znajdki biedne, wychudzone, pokaleczone - zawsze "coś" się przyplątało i zostawało.
Początkowo były to psy, jednak chorobę i śmierć ostatniego najwspanialszego - Nera przeżyliśmy tak bardzo, że przez ponad dwa lata czworonoga żadnego nie byliśmy w stanie wziąć. Po jakimś czasie poczliśmy, że jakoś pusto, ale i wtedy nie myślałam o psie .
Rudy wampirek siedział na chodniku i darł się wniebogłosy, nie mogłam go ominąć. Ważył 24 dag, wykarmiłam go strzykawką (bo smoczki były za duże) i mlekiem dla niemowląt. Ledwo się udało.
Rodzina (ze mną włącznie) zakochała się w kotach.
Wampirek jest wielkim przekarmionym wykastrowanym kocurkiem, ale z charakteru jest dziwnie delikatny, wrażliwy, nieśmiały. Gdy odwiedza nas koteczka sąsiadki (2 razy mniejsza) i fuknie na Wampirka, ten momentalnie zwiewa.
Nieszczęście polega na tym, że Wampirek uznał mnie za swoją kochaną panią, a resztę rodziny ledwie toleruje. Tylko ze mną biegnie się przywitać, tylko o moje nogi się ociera, tylko pod moją ręką mruczy. A moje biedne dziecko wdzięczy się do kocura, drapie za uszkami, kąseczki podsuwa, a rudu niewdzięcznik nic. Pogłaskać się da, owszem, ale za chwilę tyłkiem się do niego odwraca aż mi nieraz wstyd za niego. Nieprzekupny taki. Toteż chcę, żeby i syn miał kota na swoje kolana. A reszta rodziny też ma po dwie ręce do głaskania i kotu krzywdy nie zrobi.
Co jeszcze?
Serdecznie zapraszam w celu weryfikacji podanych danych jak również w celu towarzyskim.
ZAZDROSCIMY DOMKU!!!
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: asoio, Google [Bot] i 76 gości