Dziadzia próbowałam okryć kocykiem polarowym, ale się rozkopał. A moje na słonku się grzeją, zaraz je zresztą zwinę, też się boję przeziębienia.
Igły cóż, jako osoba, która w nie obiektywnie nie wierzy, muszę powiedzieć, że działają super. Ja po 3 zabiegach czuję już wyraźną różnicę w samym, nie wiem, jak to nazwać, odstresowaniu ciała, miałam takie tragicznie zbite mięśnie na karku, które niestety bolały przy masowaniu, no to dziś już wszystko puściło. W ogóle, fizycznie to ciało na igłach zyskuje baaardzo dużo, przemiana materii się poprawia i organizm się oczyszcza z różnych świństw.
Jakby ktoś chciał poczytać, to zrobię reklamę doktorowi:
http://free.of.pl/b/bronz/glowna.html
Jest faaajny.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.