Jej tu są zdjęcia kawalera a ja przez większość dnia podziwiałam wątpliwe uroki przychodni na Kopernika. Jak ja nie znosze chorować. Mam co chciałam. Jeszcze niedawno jęczałam, że fajnie by tak było posiedzieć w domu i sobie pochorować. Dobrze, że Chudy się mną opiekuje. Nie odstępuje mnie na krok. Mam małe mruczące cudeńko na każde zawołanie

. Szkoda, że nie umie robić obiadu ale to taki zdolny chłopak, że jak nic w swoim domu będzie przynosił piwo z lodówki. A propos piwa. Wiem, że to niepedagogicznie tak pisać ale Chudy kocha browary. Nie wiem o co chodzi ale mały pakuje nos do butelki, szklanki, itp. gdziekolwiek by nie było. Mały alkoholik

. Nie dałam mu bo jest niepełnoletni ale naprawdę trudno go od piwa odpędzić. Żaden z kotów które przeszły przez mój dom się tak nie zachowywał. Wyjątkowy z niego chłopak znaczy się

.