Ciapkot Piotrus-ma DT u yammayki :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 12, 2008 20:11

Majcia my tu wszyscy wierzymy w Piotrusia!! jak za parę miesięcy będzie biegał radośnie to Ty będziesz miała poczucie, że dokonałaś cudu i tego Ci życzę z całego serca a nawet dwóch bo mam w sobie nawet dwa :D
Obrazek

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 6:24

Co u Piotrusia? jakas minimalna, dostrzegalna poprawa?

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 10:39

Nic :( Źadnej poprawy.

Chyba że konsystencja gilków się poprawiła, bo nie jest już ropna tylko szklista. Ale przy każdym oddechu słychać jak ma zapchany nosek.

Martwi mnie też to, że Piotruś kupkał i siusiał w środę w nocy i do teraz już nic. Dostaje dużo wody w strzykawkach, convalescence jest też z wodą i nie siusiał już ponad dobę :? Ja wywołać siuśki?

Lewe uszko mu troszkę oklapło. Wygląda teraś zawadiacko ;)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 11:31

Najgorsze jest to, że wczoraj o 24 wstał i podczołgał się do miseczki i zjadł killa chrupek. Ja już umarłam z szczęścia, że jest poprawa, ale po tym jak zjadł - położył się i do teraz leży bez ruchu :( Nawet główki nie podnosi. Patrzy się przed siebie wielkimi źrenicami, a oczy ma zaszklone biedaczek :(

Trzymajcie kciuki, aby wstał po raz drugi, już na dobre :)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 11:57

Z tym siusianiem to kiepsko.
A weta pytałaś ? Może on by coś poradził, bo to chyba nie jest normalne.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Sob gru 13, 2008 11:57

O naszych mocno zaciśniętych kciukach bądź przekonana! Mamy nadzieję na cud choć każda z nas wie a Ty najbardziej, że stan Piotrusia jest zły, że Piotruś stoi na krawędzi, że teraz wszystko zależy od niego, bo ty droga nasza zrobiłaś dla niego co w ludzkiej i nadludzkiej mocy. Trzymamy za Was kciuki i cały czas mając na dzieję na cud, na to żeby Twój piękny i dobry gest, odruch serca poskutkuje dobrym i długim życiem Piotrusia. Jesteś niesamowitą kobietą, wyjątkową podjęłaś się opieki nad bardzo ciężko chorym Piotrusiem- doceniamy to. Trzymajcie się!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob gru 13, 2008 14:27

biamila
O naszych mocno zaciśniętych kciukach bądź przekonana! Mamy nadzieję na cud choć każda z nas wie a Ty najbardziej, że stan Piotrusia jest zły, że Piotruś stoi na krawędzi, że teraz wszystko zależy od niego, bo ty droga nasza zrobiłaś dla niego co w ludzkiej i nadludzkiej mocy. Trzymamy za Was kciuki i cały czas mając na dzieję na cud, na to żeby Twój piękny i dobry gest, odruch serca poskutkuje dobrym i długim życiem Piotrusia. Jesteś niesamowitą kobietą, wyjątkową podjęłaś się opieki nad bardzo ciężko chorym Piotrusiem- doceniamy to. Trzymajcie się!


:ok:
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 14:41

Dzięki dziewczyny. :)

Dziwi mnie to, że Piotruś ma naprawdę dużo siły, aby odpychać rękę i strzykawkę z pokarmem i wodą za każdym razem jak go karmimy, a nie ma siły, aby wstać, pochodzić :(

Za 1,5 godziny kolejna doxa. Liczę na cud, że Piotruś się wreszcie wkurzy tymi strzykawkami i sam zacznie jeść :)

Jestem baaardzo wdzięczna mojemu Dużemu Piotrusiowi (TŻ) - na zmianę karminy małego i siedzimy przy nim. Tak jak nie chciał mieć tymczasa, to teraz robi wszystko, aby go wyleczyć :)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 15:35

yammayca
Tak jak nie chciał mieć tymczasa, to teraz robi wszystko, aby go wyleczyć Smile


tak to już jest z TŻtami...mój, jak zamieszkaliśmy razem w ogóle nie chciał słyszeć, o kolejnym kocie (była z nami wtedy tylko Kicia), potem trafił nam się 3 tyg. Igorek, który miał być tylko tymaczasowo, do czasu wyleczenia i odchowania. Ale tak długo leczyliśmy biada, że już z nami został...mamy teraz 5 kotów (w tym tymczasik Skrzypek i Rozalka w łazience). Kiedy zastanawialiśmy się na wzięciem kolejnych kociaków do leczenia, to właśnie nikt inny, tylko Łukasz naciskał :o . To on nosił mi dwa razy dziennie, prawie przez miesiąć, klatkę łapkę w dośc oddalone miejsce. Teraz śmieje się, że jak by zobaczył "siebie aktualnego" w przeszłości, to pomyślałby, że doznał jakiegoś uszkodzenia mózgu :lol: Ale nie wyobraża sobie życia bez naszych kociastych, rezydentów i tymczasików :!:

Yammayca mocno trzymamy kciuki za Piotrusia :!: , ktoś mi kiedyś napisał, że koty, ponieważ są niesamowicie mądre, doskonale zdają sobie sprawę z sytyacji. Jestem pewna, że Piotruś właśnie tak się czuje i zobaczysz w końcu się poprawi; w schronisku na pewno nie miałby już siły; dałaś mu ogromną szansę :!:

myślę o tym jego osłabieniu i niechęci do poruszania się; nasza najstarsza Kicia, przeszła w swoim życiu wiele operacji i po każdej dochodziła do siebie długo, czasem trwało to tygodniami, czasem też nie chciała się w ogóle ruszać, pić, jeść, chodzić do kuwetki; zresztą ludzie też tak mają jak są chorzy, a Piotrek czuje się bardzo źle...

przepraszam, że tak się rozpisałam i troszkę zaśmieciłam wątek :oops:
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 15:57

Kciuki cały czas. Moze to, że ma silę odpychać rękę ze strzykawką to dobrze. A nie wstaje i nie chodzi, bo oszczędza energię na walkę z chorobą. Na pewno będzie dobrze.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob gru 13, 2008 18:26

Czy da się jakoś odciągnąć gilki z nosa? :?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 18:31

odmoczyć. można pewnie też zrobić mu parówkę- tylko nie wiem jak to zorganizować z piotrusiem, Iza ma z tym doświadczenie. czy on robił kupę?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 18:33

Glutki z nosa wyciagac gruszka dziecieca. Albo zakropic mu do nosa sola fizjologiczna, super odpycha.
Inhalacje jak najbardziej tylko bez olejkow eterycznych! Kotom one szkodzom.
Kocia do kontenerka, przy kratce gar z woda i wszytko nakryc recznikiem lub kocem :ok:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 13, 2008 19:16

Gruszką odciagamy, tylko że otwór nosowy kotka jest cały obolały i mniejszy od zakończeniu gruszki, więc nie wszystko da się odciągnąć. Inahalacje ma, bez olejków. Zaraz idę zakropić sól.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 14, 2008 9:53

Jak tam Piotruś z rana? Siusia ?
Tak mi ten kot zapadł do serca, że ciągle mi się śni, już którąś noc z rzędu.
A wchodząc na forum strasznie się boję, co z nim.
I mam nadzieję, że wiadomości będą coraz lepsze, tak bardzo bym chciała.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 15 gości