[Białystok3]'syjamiątko' s.82 i 'rosyjski' Iwan s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2008 8:20

Mo-ty-lek pisze:Dziś, właściwie wczoraj, mama wychodząc pogłaskała Felka! Widziałam!


Huura!

aga&2 pisze:TYlko klatkę jakąś będę musiała skombinować.

U mnie stoi klatka Nakashy. Co prawda mieszka w niej teraz Nelka ale spokojnie może się z niej wyprowadzić i swobodnie chodzić po pokoju.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 10, 2008 14:23

monia3a pisze: Nakrętki pierwsza porcja wysłane ale zbieramy dalej.


Oj zbieraj zbieraj . Dlaczego bo dzisiaj odezwali się ludzie , którzy zaczęli nas dopiero wspierać . Więc okazuje się że wolno ale zatrybia . Pytanie czy poprzedni przekazane Ci nakrętki spełniały wymogi zbiórki bo nie chciał bym Cię obarczać sortowaniem.

Dziemian Tomasz

 
Posty: 27
Od: Nie paź 26, 2008 13:59
Lokalizacja: Białystokul.Pułaskiego 103/103

Post » Śro gru 10, 2008 15:56

aga&2 pisze:Luspa - dobrze,że kicia się znalazła. Z lecznicą pewnie będzie problem. o ile wiem, jest możliwość na Białostoczku- 25 zł/dobę. Ale jutro Nakasha ma próbować łowić kotkę dzikuna. Może być różnie. ALe jeśli by się nie udało to może kochana pani Ania ją przytuli na kilka dni.
Jeśli natomiast się złowi to będziemy się uśmiechać do Jani. TYlko klatkę jakąś będę musiała skombinować.


Trochę się zagubiłam. Czy to też się tyczy mojej kotki ??
Załatwiłam co do lecznicy. W Canwecie chcą 100 za zabieg i dycha za dzień. Natomiast na Wesołej weterynarz mówił że ze wszystkim zamknie się w graniach 180 zł, a że kotkę moża zabierać po 24 h :roll:

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 10, 2008 17:08

u mnie jest pusta klatka i kubrak .

Piękna Tri jest już dość miziastym kotem, jak na zwierzę po przejściach:P

Jej młodsza siostra,hmm,jakby to powiedzieć. Śpi ze mną, ale dotknąć się jeszcze nie pozwala. Tzn, wczoraj udało mi się ją pogłaskać, gdy wyciągnięta kimała na kołdrze, ale jak tylko zorientowała się, że ręka ludzka dotyka jej futra, rozpoczęła błyskawiczną ucieczkę.

A co do kotek w ciąży. Hmm, może niekoniecznie noszą w sobie kociaki, mogą to być np glisty, tasiemce, itp:P

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Śro gru 10, 2008 23:24

Oj beatko - no nie ma co,optymizm :) Pakiet tego co może być w kocie jest zapewne szerszy. Mi np ostatnio giną piłeczki....

Luspa - TOZ ma możliwośc pokryć koszt sterylizacji. Szpitaliku nie. ALe może w takim razie na spółę? Tj na Wesołej lub w Canwecie zapłacisz za szpitalik, a sterylizacja będzie na TOZ?

KOchana Plinka była dziś na sesji foto. Dobre z niej stworzenie :)
A kić wygląda tak:
Obrazek
Nakasha natomiast złowiła 2 kocice dzikunki. Maluś został... ALe kocice wycięte dochodzą do siebie u p.Ani. Miejmy nadzieję, że się złowi...
Kotek z Pułaskiego którego miałam dzis zaszczyt fotografować jest fajnym puchatkiem:
Obrazek
Nie zmienia to faktu, że jego rodzeństwo siedzi twardo pod wanną i ani myśli się cywilizować. Ech. chyba będa musiały wrócić na "wolność" - duże są....
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 11, 2008 0:39

aga&2 wczoraj zrobilam przelew na konto JK, pieniazki beda najpozniej w piatek, pozdrawiam

Monika777

 
Posty: 35
Od: Nie kwi 06, 2008 15:03

Post » Czw gru 11, 2008 10:42

Złowiliśmy koty i zawieźliśmy na Białostoczek - a tam młoda pani wetka jakaś średnio sprytna 8O.

Mówię jej, że trzeba dla czarnej kici sprawdzić płeć, a ona, że to przecież dziki kot i na pewno ją pogryzie, a w ogóle to ona (wetka) tego kota trzymać nie będzie. 8O [kicie nie były brudne, ani "pachnące"]

No to wyciągnęłam kicię za kark z klatki - łapki, pomału, powoli, spokojnie... wzięłam na ręce i jakoś wcale mnie nie zmasakrowała 8) wetka sprawdziła płeć, samiczka, to wpakowałam ją do transportera. Z drugą tak samo. Poprosiłam wetkę o pomoc, a ta, że dzikich kotów nie będzie dotykać :roll: [a Zbyszek stał z tylu i próbował się nie śmiać]

Obie dały się zapakować, chociaż kocia mama warczała na mnie 8) i nie mam poszatkowanych rąk ani twarzy 8) ludzie to czasem naprawdę robią problemy :wink: A z takim nastawieniem spotkałam się na Białostoczku pierwszy raz...



Będziemy dziś łowić małego kicia... mam nadzieję, że nam się objawi :roll: Jak nie, to zwrócimy klatkę-łapkę, bo oboje pracujemy, a ja mam jeszcze sesję i po prostu nie mamy czasu :(.
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Czw gru 11, 2008 11:23

Dziemian Tomasz pisze:Oj zbieraj zbieraj . Dlaczego bo dzisiaj odezwali się ludzie , którzy zaczęli nas dopiero wspierać . Więc okazuje się że wolno ale zatrybia . Pytanie czy poprzedni przekazane Ci nakrętki spełniały wymogi zbiórki bo nie chciał bym Cię obarczać sortowaniem.


Wszystkie nakrętki pojechały i bez obaw zbieramy każdego rodzaju nie tylko po napojach ale po środkach czystości, kosmetykach, nadają się również opakowania po jajkach niespodziankach te w których siedzi zabawka czyli każdy twardy plastik.
U mojej córci w szkole zbierają klasami zużyte baterie i ta klasa, która nazbiera ich najwięcej na koniec roku dostanie nagrodę więc jeśli macie takie stare baterie to proszę nie wyrzucajcie chętnie je pod koniec roku szkolnego zaborę lub przy okazji nakrętek :P

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 11, 2008 13:00

Nakasha - no to rzeczywiście wetka z Białegostoczku interesująca. 8)
Ciekawe co by zrobiła jakby np kić wam zwiał i szalał po gabinecie (bo i tak bywa)..
Obstawiam, że by uciekła z gabinetu :lol:

monia3a- Miałam sporo odłożonych baterii, zastanawiałam się co z tym zrobić, bo kiedyś to w szkole mogłam oddać. Poszukam :)

Aga - masz pw.

plinka

 
Posty: 338
Od: Sob paź 13, 2007 16:03
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 11, 2008 13:41

U mojej córci w szkole zbierają klasami zużyte baterie i bardzo dobrze .Monia to super! Hura młodzież zgodnie z mądrością narodu Czym za młodu nasiąknie tym na stare lata .... Takie działanie jest lepsze od powszechnego gadania , gadania , gadania. Na dniach dostawa nakrętek i baterii . Pytanie czy takie z telefonów komórkowych też ?

Na Bialostoczku to chyba pierwszy raz . Może Coś nowego przyszło na dyżur . Tam jest super ekipa od pacyfikacji dzikusów tj Szef i dwaj panowie T ( Tomasze) A co do gabinetów to pytanie do Agi Ona coś nieco na ten temat chyba wie. Z ta pacyfikacją zwierzaków to wybaczcie taki angielski żart . Do zwierzaka tylko łagodna perswazja no w ostateczności dobrowolny przymus.

Dziemian Tomasz

 
Posty: 27
Od: Nie paź 26, 2008 13:59
Lokalizacja: Białystokul.Pułaskiego 103/103

Post » Czw gru 11, 2008 14:27

to ja tak na marginesie dorzucę, że jeżeli ktoś ma do wyrzucenia jakiś sprzęt, który nie powinien być wyrzucany do śmieci: elektronika (rtv adg elektonarzędzia), żarówki, świetlówki czy baterie właśnie to w LeroyMerlin na produkcyjnej jest przy wejściu taki pojemnik na wszystkie takie właśnie odpady 'niebezpieczne' i bez krępacji można tam je zostawić :)

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 11, 2008 17:08

aga&2 pisze:Oj beatko - no nie ma co,optymizm :) Pakiet tego co może być w kocie jest zapewne szerszy. Mi np ostatnio giną piłeczki....

Luspa - TOZ ma możliwośc pokryć koszt sterylizacji. Szpitaliku nie. ALe może w takim razie na spółę? Tj na Wesołej lub w Canwecie zapłacisz za szpitalik, a sterylizacja będzie na TOZ?


A po szpitalu wypuścić ją po prostu tam gdzie była??

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 11, 2008 17:31

Czarny Bambo właśnie pojechał :P echh smutno będzie bez tej przylepki a w szczególności spania z kotem na twarzy :lol:
Została tylko bura Perełka równie kochana przylepka.

Pare fotek:

Oglądamy TV z Asią

Obrazek

Co tam ciekawego za oknem

Obrazek

Zabawy Perełki

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 11, 2008 22:34

Luspa - najlepiej wypuścić ja na znanym terenie. Myślę, że jakby miała mały szew to po 3-4 dniach. Tylko trzeba wspomnieć że prosisz o szew kosmetyczny, dłużej działający antybiotyk... Inaczej bite 10 dni.

O jak się u nas ekologicznie zrobiło :)

Ja dziś miałam panleukopenię, postać książkową. W związku z tym nie poszłam do pracy - studenci pewnie płakali rzewnymi łzami. A moja mama od razu - pewnie to coś od kotów :roll: W sumie wczoraj wieczorem szorowałam chlorem klatki i transportery, ale nie żeby aż tak...W każdym razie mój luby nie zawiózł mnie do uśpienia :)

Dziś znowu dzwoniła pani ws kotki TRi (ta co to chciała, żebym ją odebrała z lecziicy w pon.) Że oni już nie mogą jej trzymać... Na szczęście ostatnio napisała nowa dziewczyna z Czarnej Białostockiej że mogłaby być DT. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, dziewczyna wydaje się być bardzo sensowna.
Wczoraj p. Małgosia z Dziesięcin zabrała od ludzi kotka, wyadoptowanego 2 tyg temu. Chcieli go wywieźć na wieś, bo "wskakiwał na łóżko" :evil:
Ludzie sprawiali wrażenie fajnych, przez 2 tyg im jakoś nie przeszkadzało i nagle zaczęło. Jak odwieźli kicia do p.Małgosi to zachwycali się jej mniejszym maluchem, ale oczywiście im nie oddała. Potem okazało się, ze oddany kić ma zapalenie płub - prawdopodobnie trzymali go na balkonie. Zabudowanym, ale zawsze...
Więc uważajcie - pani nazywa się Małgorzata, mam jej nr. Może szukać następnego kotka - co to nie wskakuje na łóżko :roll: Pluszaka by sobie kupiła. :twisted:
Albo Szczotkę wzięła, bo to mega grzeczny kot. Wczoraj kiedy byłam u pani u której mieszkały Gremliny to powiedziała, że Szczotka urodziła się na pocz. lipca. Więc nic dziwnego, że jej się figle z Sabkiem podobają :roll: Kochana jest - taka subtelna pumka. Wszystko robi jak duch, którym o mały włos się nie stała. Dziś nawet spała z Nokią (NOkia musiała mieć jakis stan utraty świadomości, przecież nie dopuściłaby do takiego spoufalania się :D
Dziewczyny, które miały ją wziąć nadal o nią pytają - tak o zdrowie i wogóle, bardzo ją polubiły. Ale ja się boję, że zmiana miejsca to dla niej wyrok. Ostatnio oddałam ją na 5 dni i prawie zaliczyła zgon :( Teraz ma się nieźle, każde zjedzone ciasko mnie cieszy. A że jada 8-9 posiłków dziennie to jest sporo radości... Nadal jest blada, trochę smarka. Testu jeszcze nie robiłam, ale wkrótce.
TYlko co dalej? Będę miała swojego wymarzonego rudzielca, tym razem barwy czarnej??? :D
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 12, 2008 0:41

Agata, skoro już Nokia ją zaakceptowała to chyba nie masz za dużego wyboru :lol: :lol:


Mały kić się nie objawił :(. Odwieźliśmy klatką łapkę, po prostu nie mamy już czasu zeby tam sterczeć :(...

Na 5 stycznia umówiliśmy się na kastrację Diany. Zadziwia mnie trochę: je całkiem w porządku, a jest szczupła i mała (rzecz jasna jest odrobaczona). Dante już dorósł do Freyi, tylko nie ma jej tłuszczu 8), a Dianka jak była malutka, taka też teraz jest. Taka mini-kotka :D.

Chciałabym się Wam pochwalić: moja rodowodowa szczurzyczka Miyu prawdopodobnie zaszła w ciążę i kluseczki urodzą się ok. 24 grudnia :D to będzie pierwszy miot w naszej hodowli :) [ogólnie odchowaliśmy swego czasu 3 niespodziankowe mioty szczurów nierasowych]
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości