Jednak dzisiaj jeszcze dostała antybiotyki, ale to już koniec z nimi. Miałyśmy dać jeszcze 2 kroplówki ale już nic nie chciało lecieć przez te żyły Buni, nie dało rady przepłukać. Zdjęłyśmy jej ten wenflon. Łapeńka wygląda strasznie!

Druga łapka już trochę lepiej. Dostała też coś na kupkę, bo już 4 dzień, od wyjścia ze szpitala jej nie robiła, ale to dopiero mam jej dać jutro o 12godzinie jak będzie karmiona. Chciałabym żeby sie załatwiła bo inaczej musimy jechać na lewatywę.
Od rana nic sama już nie jadła i nie piła. Jest nadal bardzo słabiutka, nie może bidulka wskoczyć do mnie na łóżko, ale ja jej pomagam. Dzisiaj jak sobie tak we dwie leżałyśmy, to ... Bunia zaczęła gnieść pampuchy i ciumciać kocyk
Jeszcze żeby ona chętniej dawała sie karmić, ale może wreszcie sama zacznie jeść, to tylko będę ją dokarmiać.
W sobotę na 11 godzinę, jedziemy znowu do Łodzi, na badanie krwi, a ona jest taka pokuta.
Mb, Bunia dziękuje za głaski i kciuki.
