Gutkowe potworki :) I Celinka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 21, 2008 12:06

Czy ten jeden pozostały lepiej się socjalizuje teraz?
Leczenie przynosi efekty?


Wiesz coś o tamtym u Żabcirybci???

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 21, 2008 19:51

Ten jeden pozostały zwiał mi dzisiaj z transporterka w drodze do weta. Nie wiem, jakim cudem przeoczyłam niedomknięty klips z tyłu. To że dzikus drapał i płakał w transporterku kiedy szłam ruchliwą ulicą nie było dziwne. Tyle że potem zobaczyłam koniec czarnego ogona znikający między samochodami. Nie znajdę go tam :cry: Ulaca jest bardzo ruchliwa, mnóstwo zaparkowanych samochodów. A dzikus sam nie wyjdzie do ludzi.

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 19:15

Uf, Tekilek miał dzisiaj operację. Ma teraz ząbki bez kamienia ale też o ząbek mniej. Tenże ząbek był gnijący i ropiejący, nacierpiał się kotek a nie dawał nic po sobie poznać. dochodzi do siebie po przejściach.
Marzę o śnie, dzisiejsza noc stracona, trochę nerwów i ten wyjący wiatr, niefajnie było.

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro gru 03, 2008 0:30

To spokojnych snów, Tekuś po przejściach będzie spał jak zabity.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 09, 2008 23:49

Nowy (od miesiąca) tymczasek. Jak widać, tatuś Burak ma już do niego określony stosunek.
Obrazek
Obrazek
Mój ci on!
Obrazek

edit: dodałam zdjęcia

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Wto gru 09, 2008 23:58

No i mój piękny Burak bez towarzystwa :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro gru 10, 2008 0:03

Niech no to Fredziolina zobaczy... :D

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 10, 2008 0:06

No chciałam jej wczoraj wysłać cudo moje, ale okazuje się, że nie mam maila. Zatem musi tu zajrzeć :D

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro gru 10, 2008 15:27

Gutek pisze:No i mój piękny Burak bez towarzystwa :1luvu:
Obrazek
Obrazek



cuuudowny Buranio :love:
nie tylki Twój :wink: tak w połowie mój 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro gru 10, 2008 15:59

:spin2: Najwyżej w jednej czwartej! Mój ci on i już!

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob gru 13, 2008 11:41

Maluch pojechał do nowego domku :) W domu cisza i spokój. Dziwnie.

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob sty 24, 2009 22:59

Znowu zaliczam krach finansowy. Chyba już tak będę mieć na stałe. Karma się skończyła i dobra ciocia Żabciarybcia wspomogła grubasy suchym i mokrym żarełkiem. Konkretnie rc sensitive, bo Tekulek ciągle jest na bakier z żarełkiem. Acana uczuliła go po jakichś 2 miesiącach, to samo Sanabelle, Hills jest be bo koty tak mówią. Z ulgą zatem wsypałam wczoraj do miseczek suche zaraz po otwrciu opakowania. Tekulek normalnie - bez grymasów zaczął wtrząchać swoją porcję, Buranio natomiast spojrzał dziwnie i poszedł sobie. Coś mi zaczęło nie pasować - karma nie śmierdziała rybą i była jasa a nie ciemnobrązowa. Rzut oka na opakowanie i wszystko jasne - sklep się pomylił, a ani Żabciarybcia, ani ja nie przyjrzałśmy się uważniej :lol: Tym sposobem Gutek dostał przypadkiem 1.5 kg suchej karmy, której baaaardzo nie lubi, bo rzecz jasna karma okazała się psia :twisted: Wiadomo - jak kryzys to wszystko przeciwko nam :!:
W sumie Tekili wszystko jedno jedno - apetyt tego kota powala i tylko wydzielanie pożywienia ratuje go przed ostatecznym zapasieniem, ale Burak stanowczo powiedział, że on psiego jadł nie będzie. Tym sposobem ruszyłam na żebry :oops: Jak dobrze, że pobliskie wetki zaprzyjaźnione z Gutkiem oraz mają osobistą słabość do Tekusia po wyrywaniu mu zęba. Koty mają co jeść, a ja mam dług w lecznicy.

Po co komu ferie :?: Uczniowie nie chcą dodatkowego angielskiego i od razu brakuje kochanych pieniążków. Dlatego wnoszę o anulowanie ferii zimowych i wakacji też. O :!:

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Wto mar 10, 2009 19:38

Po wyadoptowaniu Pracelka wszystkie zwierzaki odetchnęły z ulgą, Burak uznał, że teraz Duża jest najfajniejsza na świecie :D

W sobotę uczestniczyłam w rajdzie do p. Hanki z miesięcznym transportem. Wróciłam z kotem w torbie 8) Czteromiesięczny burasek pętał się po Rynku w Kątach Wrocławskich, został schwytany, nakarmiony przez dobrą duszę. Dusza wykonała telefon do p.Hanki i umówiły się, że maluch pobędzie pod opieką duszy kilka dni, my wpadniemy i obfotografujemy maluszka, rozreklamujemy i może uda się mu szybko znaleźć domek. Niestety trzy sklerotyczki wybrały się tym razem bez aparatu :oops: Wpadłam zatem na samobójczy pomysł - jeśli kocię małe to Buranio przyjmie... Pani Hanka przepytała mnie gruntownie, ale uznała widać, że można mi powierzyć malucha i tym sposobem Kot z Rynku wylądował pod opieka moją, Buraka (już mu umył głowę), Tekusia (ignoruje) i Gutka (kocha kicię i ma fajny ogon, na który można polować).

Kot z Rynku ma strasznie przyjacielskie usposobienie :D Mruczy, tuli się, chce być cały czas z człowiekiem. Będzie z niego fajny kot :)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Wto mar 10, 2009 19:51

No, no p. Hanka "dała" ci kota.
Musiałaś zrobić wrażenie 8O .

Fajny ten maluch :) i najważniejsze, że twoje futra go zaakceptowały.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 10, 2009 21:41

Rozmowa była gorsza niż egzamin, ale przeprowadzona tak, że zorientowałam sie, że byłam egzaminowana dopiero po fakcie... Ta kobieta jest niesamowita.

Mały przed chwilą zapodał bombę biologiczną z robalem. Jedna glista lub inne coś, ale wypasione, ponad 4 cm... Nie wiem czy to dużo czy mało? Następna dawka w/g zaleceń vetki za 10 dni, wczoraj była trzecia pod rząd...
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon, Silverblue i 32 gości