...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 09, 2008 22:35

:cry: :cry: :cry:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto gru 09, 2008 22:38

Wierzę, że podejmiecie najlepsza decyzję dla kotucha.
Wiem jakie to trudne...
:( :( :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto gru 09, 2008 23:03

Nic nie można już zrobić? :(
Tak bardzo mi przykro, Dziuraczku :placz:
Ale jeśli ma juz tylko bolesnie umierać....
nie tak miało być koteńku :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 09, 2008 23:25

casica pisze:Nic nie można już zrobić?

Na początku kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że Dziuraczek ma fiv, doktor planował coś w stylu operacji plastycznej: miał usunąć zmartwiały fragment kości, a powstałą dziurę "załatać" w specjalny sposób naciągnięta skórą (pociętą na paski). Potem było rtg, pokazujące, że kość wygląda jak sito, więc baliśmy się w ogóle jej dotykać (doktor był ostrożny nawet w badaniu, żeby nie połamać drobnych fragmentów), o jakiejkolwiek próbie wycinania czegokolwiek nawet nie mówiąc. Teraz ubytek kości jest już bardzo duży, a za tym idzie "ciąg tkankowy" - okoliczne tkanki miękkie są w stanie zapalnym. Musielibyśmy Dziuraczkowi poprostu usunąć dosłownie pół twarzy wraz z gałką oczną oraz częścią podniebienia. Przede wszystkim nie byłoby czym przykryć tak rozległej powierzchni.
Rana już się nawet nie goi. Cały czas krwawi. Tylko ropy nie ma, bo dajemy antybiotyk.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 09, 2008 23:27

najgorsze jest to, ze ona caly czas tak samo MOCNO sie lasi, tuli, mruczy...

to jakis koszmar po prostu...

Jak kot siedzi skulony, zamyka sie na swiat wtedy jest jakby latwiej...

a tak? Przywita nas jak zwykle z radoscia, mimo okropnej choroby, a my zabierzemy go.... na smierc... :cry: :cry: :cry:

Z druhiej strony jednak to co sie z nim dzieje, nie pozostawia nam wyboru...
Nie pozostalo nam juz NIC aby mu pomoc....
aby zlagodzic...

NIC :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 10, 2008 7:19

Nie wiem co powiedzieć :placz:
Czuję się obrzydliwie, jak ktos, kto przyniósł ze sobą pecha
Najgorsze to mizianie się
Dziuraczku, koteńku...
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 7:52

[quote="casica":2n5hioj9]Nie wiem co powiedzieć :placz:
Czuję się obrzydliwie, [b:2n5hioj9]jak ktos, kto przyniósł ze sobą pecha[/b:2n5hioj9]
Najgorsze to mizianie się
Dziuraczku, koteńku...[/quote:2n5hioj9]

Casica, dlaczego tak myślisz?
Nie myśl tak, proszę...

To w jakiś absurdalny sposób działa kojąco, ze Dziurak - choć wirtualnie - był czyjś. Bo, ze był `nasz` to oczywiste.

Od kiedy pojawiła sie diagnoza FIV (+), wiedzieliśmy wszyscy, ze to Czas Ukradziony.

Będę przy nim do końca, obiecuje.

I będzie Dziurakiem Casicy.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 15:25 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 10, 2008 7:56

Tak strasznie mi smutno :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro gru 10, 2008 8:00

Dziuraczku nie tak miało być :cry: :cry: :cry:
Tak bardzo smutno

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro gru 10, 2008 8:06

Bo takie glupie mysli przychodza do głowy mimowolnie...
Może dlatego, że nawet sobie tego mięska nie pojadl, nie zdążył :(
Pogłaszcz go w moim imieniu...
Tez tak myślę o Dziuraczku jako o troszkę moim
I dobrze, że nie będzie sam...
Koteńku, pokochałam Cię
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 8:35

Dziuraczku, tak bardzo mi przykro :cry: :cry:
Najgorsze jest to, że on mimo wszystkiego jest taki pogodny, jakby się uśmiechał, łasi się, przytula. Pragnie pieszczot...
:crying:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 10, 2008 8:43

Kochany, dzielny Dziuraczku :cry:

Już nie wiem nawet co napisać......śledziłam ten wątek od początku, wierzyłam że się uda.....i trochę się udało - Dziuraczek ma swój kąt i ręce do głaskania....jest czyjś. To bardzo ważne. Nie odejdzie zapomniany i bezimienny.

Bezsilność wobec nieuleczalnej choroby jest straszna.

Dziewczyny...wygłaskajcie go po tym kochanym łebku.....


:cry:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 8:53

Strasznie mi przykro :(
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro gru 10, 2008 10:21

O Boże, uciekł mi gdzieś Twój wątek Dziuraczku...
jak przykro :cry: ... bardzo...

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 10:33

Dziuraczku :(
Zaglądałam tu czasem, tak dzielnie o niego walczyłyście...
Niech go już nie boli :(
Dziewczyny, casica - trzymajcie się...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nestor95 i 43 gości