Nuteńka[*][*][*][*] Heniuś. Jest nas pięcioro.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 09, 2008 20:26

genowefa pisze:Oj, linco :( Paskudztwo, boli :cry:


no właśnie :cry:
jak tam pierwszy zastrzyk w domu?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto gru 09, 2008 22:28

absolutnie bezproblemowo i blyskawicznie. Było tylko niezadowolone miau i zaraz poleciał rozrabiac
:roll:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto gru 09, 2008 22:30

super 8O
:lol:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 11, 2008 9:24

Wczoraj był drugi zastrzyk, w drugi półdupek;) Tez z niezadowolonym miaukiem, ale bez jakichs rewelacji :P

Oczka coraz piekniejsze. DUze koty spac nie chcialy wiec zostaly zmuszone do interferonu na zywca :wink:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw gru 11, 2008 10:00

Jesteście wszyscy baaaardzo dzielni ;)

Dunder to duzia mencizna, co on się będzie jakimiś bolesnymi zastrzykami łamał? ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 11, 2008 10:09

Dunder jest ogólnie bezproblemowy jeśli chodzi o podawanie leków. TYlko już po podaniu, strasznie się wyrywa, wieczorem zrobię zdjęcie kociej łapy na swoim brzuchu :wink:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt gru 12, 2008 11:20

Paskudny prosiak i udawacz!!! Wczoraj zrobiłam mu zastrzyk, odstawiulam strzykawkę, on spojrzal na mnie i dopiero się zorientował i zaczął miauczeć :lol:

Chyba staje się to dniem powszednim. Oczka robią się piękne - spojówki wciąż sa odrobinę zaczerwienione, ale już nie jest to taka masakra. Niestety, czasami kropelki podajemy 2 a nie 3 razy dziennie - wychodzimy z mamą do pracy wcześnie rano, mama wraca o 18, ja o 22. Z tym ze ja zlapie kota miedzy uda i mu podam te krople, mama sama nie utrzyma, bo się bedzie bala ze mu zrobi krzywde.

Kotek jest jak nowy:) Biega, psoci, łobuzuje. Wczoraj lezal obok Dusi. W tym momencie Dunder przeszkadza jedynie rudemu skretyniałemu kotu, chociaz zdecydowanie mniej :roll:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt gru 12, 2008 11:33

Satoru pisze:Paskudny prosiak i udawacz!!! Wczoraj zrobiłam mu zastrzyk, odstawiulam strzykawkę, on spojrzal na mnie i dopiero się zorientował i zaczął miauczeć :lol:


Hyhy, Pani Doc już dawno mówiła, że koty to ściemniacze ;)

Od kilku dni podajemy Rudej zastrzyki, tanita trzyma kota i wciska mu ukochaną pastę do paszczy, ja w tym czasie kłuję dupcię - czy rudy kot się chociaż raz zorientował, ze ktoś mu coś robi koło ogona (a w zasadzie koło nogi)? No, może raz na 8 zastrzyków już ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto gru 16, 2008 11:13

Juz po zastrzykach. Oczy piękne. Jutro idziemy na kontrolę i moze zaszczepimy Duśkę od razu.
A jak słodki pieszczoch Willy?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto gru 16, 2008 11:46

To miłej wizyty! ;)

Willie podporządkował sobie całą rodzinę i okazał niezły charakterek :twisted: . Zobaczył, że ma 3 ludzi do rządzenia i rozstawia ich po kątach ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto gru 16, 2008 21:48

Super wieści :D
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro gru 17, 2008 8:56

Satoru , nie wiedziłam ze nowy nabytek tyle narobił Ci kłopotu zdrowotnego.
Pozdrawiam i zycze zdrówka .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro gru 17, 2008 8:59

ANiu, boś miala wlasne problemy zdrowotne!

Jest słuchajcie OKROPNY. Mama postawila malutka chuineczke - trzeba ja zwinac, bo ja co chwila przewraca. Aatakuje sznurowki. Jak spalam, rzucil mi sie na goly tylek i wbil pazurami :strach: Ale ma taaaakie piękne paseczki.. cudne pręgi na pysiu i lapach..

czy mowilam, ze przytyl pol kilo??
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro gru 17, 2008 11:08

Uprzedzałyśmy, że tak będzie :twisted: :lol:
to wulkan nie kot
jeszcze nam się taki tymczas nigdy nie trafił, a jak widać z wiekiem wcale mu szaleństwo nie przechodzi.
Przynajmniej nudzić się z nim nie można
Może jakieś zdjęcia dużego już kawalera?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro gru 17, 2008 11:56

jak wroce do domku, naladuje baterię i porobię troszkę zdjęć. Jest słodki. Ale chyba ma jakieś adhd :twisted: Szaleje od rana do wieczora, spojrze w lewo, juz go tam nie ma, bo dawno pobiegł w prawo!!!!! Włazi coraz wyżej, ja go ściągam, zaczyna szeleścić, zabieram zabawkę, bo chcę spać, rzuca się na inne koty, uspokajam koty i znow się kladę, straszny potwór!!! Ale za to juz jak się zmęczy, kladzie się kolo mnie i śpiulkamy calą noc:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 411 gości