

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anka pisze:Jestem zła na swojego weta, nie mogę zrozumieć, dlaczego tak jakby zlekceważył Dodę. Tyle zwierzaków mi ratował, Bambosza z paraliżu wyleczył, robi sensowne badania, będę u niego we wtorek chyba, to spróbuję przycisnąć o co chodzi dokładnie. Nawet z samej ciekawości, bo jakoś mi na konowała dotąd nie wyglądał do tej pory. Nawet gdy w ciężkich przypadkach konsultowałam jeszcze z kimś, to tylko się potwierdzały i diagnoza, i leczenie.
biamila pisze:Ja jednak wolę jak wet powie co jest kotu i dlaczego nie ma szans na to aby Doda żyła życiem normalnego kota w domu, wiem, że jest coś takiego jak przeczucie, ale w tym wypadku jeśli ma to oznaczać zerowe szanse na dom to chcę wiedzieć dlaczego. Jaka to choroba, która skazuję kotkę na życie na wolności? Tyle już zaangażowania i cierpliwości wykazała Kasia1 i Trucia-mama, że nie można odpuścić w pół drogi trzeba ją zdiagnozować do końca, nie na przeczucie. Trzeba zrobić USG, mocz, krew i wtedy zobaczymy. Takie jest moje zdanie, ja ciągle mam nadzieję, że jest jeszcze szansa.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości