Mały Pajączek Aszek Fistaszek we własnym domku :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 07, 2008 20:10

Gosiu, bardzo czekamy na wiesci :wink: I fotki :love:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Nie gru 07, 2008 20:21

Gosiu po prostu podziel się z nami swoją radością :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 07, 2008 22:06

magdaradek pisze:Gosiu po prostu podziel się z nami swoją radością :)


Tak,tak, koniecznie :) Czekamy na to.
fufu
 

Post » Pon gru 08, 2008 8:33

Albo nic nie pisz na ten temat, jesli on sie jeszcze rozgrywa, ale odezwij sie- tesknimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon gru 08, 2008 11:43

Czas na wyjaśnienie.

Po ostatniej akcji doszłam do wniosku że nie nadaję się na DT z wyznaczonym planem, z ustalonymi terminami, z góry ustalonym co i kiedy ma się dziać z kotem który przebywa u mnie na DT. Wpadam w panikę, nie myślę racjonalnie i ponoszą mnie emocje. To DT powinien decydować czy to już czas żeby kot pojechał, czy jest już gotowy, zdrowy (to juz powie wet), gdzie i kiedy ma jechać. Podpisujesz umowę adopcyjną i masz potem kontakt z DS (przynajmniej ja z dotychczasowymi cały czas mam). Tak to się odbywa i to jest dla mnie normalne. I nie chodzi tu dom panny różyczki i poethy, ale co gdyby Asha tam jednak nie została? Każdy z nas bierze odpowiedzialność za kota którego ratuje.
Tymczas pod presją czasu nie jest dla mnie i nigdy się już na taki nie zgodzę, wszystkich kosztuje to zbyt dużo nerwów a w tym wszystkim jest kot, który nie ma nic do powiedzenia gdzie i kiedy pojedzie. Będąc DT zawsze odbierając telefon możesz powiedzieć że ogłoszenie nieaktualne i możesz się jeszcze zastanawiać co zrobić rozpatrując wszystkie za i przeciw. Do następnego telefonu. Będąc tymczasowym tymczasem nie masz takiej możliwości. Tutaj tyka zegar.
Asha nie pojechała do panny różyczki i poethy bo spanikowałam, bo Ją pokochaliśmy i zaczęliśmy się zastanawiać czy jej nie zostawić, rozum mówił jedno a serce drugie. Już nie raz mówiłam że nie stać nas na drugiego kota i nie chodzi tu o kwestie finansowe tylko o tryb życia tj. częste wyjazdy i brak miejsca na pozostawienie kota (jeden jeździ po prostu z nami). Nie miałam czasu na zastanowienie, bo wszystko było z góry zaplanowane.
Zagrały emocje, napisałam, że chcieli byśmy zostawić Ashę u siebie, Magda i Radek zdecydowali że niech tak będzie bo to będzie najlepsze dla małej. Ale nie była to przemyślana decyzja tylko decyzja wymuszona czasem.
Ostatnie trzy dni były mega ciężkie ale po rozmowach z Magdą i Radkiem (dzięki za zrozumienie) udało się wszystko wyjaśnić.
Nie ukrywam że chciała bym mieć wpływ na to co dzieje się z kotem który stanął na mojej drodze.
Co będzie teraz, nie wiem. Nie wiem czy Asha zostanie, czy pojedzie do różyczki i poethy czy my będziemy jej szukać domu.
Wiem jedno. Ja na jakiś czas wyłączam się z forum bo już dość ostatnio namieszałam, tu nie ma miejsce na emocje, trzeba myśleć racjonalnie (bo chodzi tu o koty) a ja ostatnio tego nie potrafię.
Może z czasem się tego nauczę, chociaż z tego co mówią dziewczyny wraz z ilościa wyadoptowanych kotów wcale nie jest łatwiej...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 11:50

gosiuu
nie znikaj please....

przecież nie zrobiłaś nic złego a wręcz przeciwnie samo dobro.....

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 08, 2008 11:53

Gosiu, to oczym piszesz jest absolutnie zrozumiale!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie pisz prosze, ze namieszalas bo to nie jest prawda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I zaklinam Cie- nie znikaj z forum nawet na chwile :twisted: :evil: :twisted:
A czas, z Twoja pomoca, napisze najlepszy dla Ashy scenariusz :!:
Gosiu, gdyby nie szalenstwa serca swiat bylby beznadziejny :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon gru 08, 2008 11:55

gosiu, przecież emocje zawsze towarzyszą i to jest bardzo ludzkie i ja to rozumiem.
Cokolwiek zdecydujesz, zdecydujecie nic złego się nie dzieje i nie znikaj z forum.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 13:15

Gosiu,nie znikaj,nie zostawiaj nas...
fufu
 

Post » Pon gru 08, 2008 14:14

fufu pisze:Gosiu,nie znikaj,nie zostawiaj nas...

:!: :!: :!: :!: :!:

wszyscy wiemy, że tak naprawdę
te najlepsze decyzje
podejmuje się instynktownie
nie da się ich racjonalnie opowiedzieć...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 21:41

No to co w końcu będzie z Ashą?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 22:18

gosiaa pisze: tu nie ma miejsce na emocje, trzeba myśleć racjonalnie (bo chodzi tu o koty) a ja ostatnio tego nie potrafię.
Może z czasem się tego nauczę, chociaż z tego co mówią dziewczyny wraz z ilościa wyadoptowanych kotów wcale nie jest łatwiej...


Gosia, nie znam osoby na forum, która nie działa pod wpływem emocji, uczuć, z zostawieniem zdroworozsądkowego myślenia gdzieś w tle, gdy chodzi o koty, które ma pod opieką - czy własne czy tymczasy.
Ja sama mam też parę tego typu historii w zanadrzu łącznie z adopcją na wariata schroniskowego Olinka, który już miał bardzo dobry DT, w którym mógł sobie spokojnie czekać na DS. Jego wyjazd był uzgadaniany wcześniej, przygotowywany, Agneska opłaciła (z naddatkiem) testy i badania. I co ? Jak miał już wyjeżdżać do Warszawy stwierdziłam, że go nie oddam, nie mogę. Itd., itp.
Przestań się tu wysmętniać, masz prawo do swoich uczuć i wynikających z nich decyzji. Jak Różyczce minie żal po Ashce to sama zobaczy ile jest kotów do kochania i pomyśli o następnym.
Ja Ci zniknę z forum :evil: masz tu być, męczyć się z nami, a my z Tobą :!: Se wymyśliła :evil:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 22:28

Kamień z serca, dziękuję wszystkim (szczególnie Magdzie, Radkowi no i Ani której znowu coś namieszałam :) ) za zrozumienie. Znikam w sensie nie będę się wymądrzać i udzielać rad bo sama sobie nie potrafię z moim jednym tymczasem emocjonalnie poradzić :roll:

A na dowód że nie znikam tak na amen zaraz będą fotki :)

I przepraszam za zamieszanie :oops:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 22:32

Fotki :dance: :dance2:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon gru 08, 2008 23:13

A ta duża czarna mnie tylko myje


Obrazek


i myje


Obrazek


a ja już przecież taka duża jestem


Obrazek


idę poczytać co tam na forum piszą


Obrazek

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości