wczoraj podałam Profender Hermesowi, Matyldzie i Oczkowi, więc wszystkie moje najbardziej problemowe (czy zarobaczone w przypadku Hermesa) koty są odrobaczone. Dzisiaj lub jutro wezmę Matyldy mocz do ponownego badania i będzie można zacząć ją leczyć. Grzyb u Hermesa znika, natomiast gagatek dostał znowu kataru. Puder będzie szczepiony na grzyba jak tylko wyleczę u niego świerzbowca usznego i jak już minie miesiąc od szczepienia go Felovaxem 3.
Majkę udało mi się może trzy razy pogłaskać zanim się zdążyła zorientować co się dzieje (zaskoczyłam ją gdy była pogrążona w głębokim śnie albo jadła). Nosek będzie miał w piątek odwiedziny, a 19 grudnia pojedzie do nowego domu. U Elma i Oczka bez zmian.
w niedzielę rano połamałam transporter (chciałam go użyć jako podparcia nogi przy zamykaniu przydachowego okienka

). połamał się cały, i góra i dół (nie ma to jak 58 kg wagi). wstyd mi strasznie. nowy transporter już w drodze dzięki Fundacji Viva i Bajce
