» Nie gru 07, 2008 10:33
Koty u mnie, na razie w dużej kennelklatce - w kuwecie rano 2 kupale, 2 siuski więc jest ok. Mama siedzi w transporterku wstawionym do tej klatki i chyba już jest ok po sterylce, bo chętnie wygląda, wychodzi, pojada chrupki.
Wczoraj - kiedy zaraz po przyjściu postawiłam transporterek na szafce w przedpokoju - Shorti wskoczył na wierch, węszył, to jest kot przymilak, ale Mamuśka warczała na niego i strasznie machała łapami. Mam nadzieję że to tylko reakcja posterylkowa...
Mała tri w nowym domu ma jeszcze rozwolnienie, pierwszego dnia załatwiała się gdzie popadnie, ale jak powiedziałam państwu żeby ją po prostu na trochę w pomieszczeniu z kuwetą zamknęli - pani mowiła że probowali ale kicia rozpacza a to nie na ich nerwy.
Dzisiaj podobno kupal był juz w kuwecie.
Mała nie przejmuje się rozwolnieniem i podobno rozrabia na całego próbując rozruszać starszą kotę, państwo mają nadzieję że taka mała łobuzica wyciągnie ją z depresji.
W lecznicy zostawiłam na razie 100zł, jutro poproszę żeby mi to od nowa przeliczyli bo nie wzięłam atecortinu więc muszą go od rachunku odjąć. Wczoraj był taki młyn, z 20 osób w poczekalni, że w końcu nie pobrałam informacji jaka jest całkowita należność, ale wezmę to jutro.

