bazarkowe przypomnienie
W końcu znalazłam troszkę czasu i przeczytałam cały wątek... strasznie żal mi Klemensa, tyle już przeszedł, a jeszcze długa droga do zdrowia przed nim... mam nadzieję, że się uda.
Przyznam szczerze, że po przeczytaniu całego wątku, wręcz razi mnie niekompetencja weta

Klemens wymaga szczególnej opieki nie tylko u Budrysek [która mu ją zapewnia

] ale przede wszystkim u weta, który powinien wiedzieć jak reagować, powinien umieć rozpoznać i zareagować na najmniejsze zmiany! ...tu ciągle czytam, że wet nie wie, nie zna, musi skonsultować się, dziwi się, pierwszy raz się spotyka... itd. itp.
A najgorsze jest to, że z tego co wyczytałam, to chyba nie bardzo jest na kogo zmienić weterynarza

Budrysek tak bardzo się troszczy o Klemensa i prawie na głowie staje, żeby tylko Klemensik coś skubnął, coś liznął, żeby miał apetyt, lepsze samopoczucie... tak strasznie się boję, że wet, który po raz pierwszy ma pacjenta z białaczką... polegnie, w którymś momencie i podejmie złą decyzję... to straszne
