Tak to ostatnie z małych z Białegostoczku

zostały jeszcze dwie takie około pół roczne, które będzie ciężko wyciągnąć.
Większe od serii rudzielców ale chorutkie, oddychają buźkami bo noski tak zawalone, do poniedziałku minimum siedzą u mnie.
Zaraz pójdę do weta i pewnie dostaną po eresie do ułatwienia oddychania.
Są zupelnie oswojone, czarny nazwany Bambo jest mega przytulakiem jak tylko wchodzę do łazienki to doprasza się pieszczot i najchętniej nie schodziłby z kolan a raczej z pleców bo jak tylko znajdzie się na kolanach to wędruje na plecy

Jest najodważniejszy z całego towarzystwa.
Dziewczyny jeszcze bezimienne ale również są ciekawskie ale takie troszkę nieufne, tygryska ma rude plamki gdzieniegdzie jest śliczniutka

a tri to ksero innych a najbardziej tej od Sylwi co pojechała ostatnio do Wawki
Aga pani Irenka oddała swoją pół roczną tygryskę i zostały dwie ta z klapniętym uszkiem i pingwinka ale tak jak mówiłaś one muszą iść razem. Napisz może tak w kotkowie co, zawsze to jak już ktoś będzie dzwonił to po dwie a nie po jedną. Prosiłam Bożenkę aby zrobiła im nowe fotki bo one są już sporo większe od tych na zdjęciach, postara się zrobić ale nie wie kiedy.