[Białystok3]'syjamiątko' s.82 i 'rosyjski' Iwan s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 05, 2008 0:47

Dzięki wszystkim za wsparcie (Janiu, jak ładnie to ujęłaś). Dziękuję wszystkim.

Zostały 3 kociaki: Plamek, Różczka i Korek (Korek ma ciągle jeszcze plamkę na łebku dla odróżnienia - zrobioną w lecznicy KOREKtorem).
No i jest trochę jak na huśtawce: każdego dnia inny kic wykazuje większą aktywność a inny mniej je i tak na zmianę...
Dziś Plamek w lecznicy po zastrzykach pokazał pięknie, że ma brzuszek do głaskania :). Bawi się, mruczy. Różczka też się bawi, ale jeszcze się nas boi. I Korek... teraz jest najbardziej nieśmiałym kotkiem. I największe obawy mam o niego. Można go wziąć na ręce, ale siedzi jak przestraszony króliczek, bez ruchu. Żadnej nawet namiastki mruczenia. Nie chcę go stresować, jest osłabiony, więc na razie zostaje tak jak jest. Ważne że jedzą. Czekamy z niepewnością...

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pt gru 05, 2008 8:23

Aga spokojnie :) Wawa duża napewno sobie poradzą :)

Max dojechał, trochę dawał głos w podróży ale jest już na swoim. Pani szczęśliwa i on chyba też, bawi się jak gdyby nigdy domu nie zmienial o jaka tęsknota :? tak, tak a my tu za nim płaczemy (Asia)
Baba z Białegostoczku pisze z Bożeną ale jak pada pytanie że przyjedzie po koty to baba już się nie odzywa :evil: wogóle napisała, że stadko już się zmniejszyło i niech tak zostanie czyli nie bardzo chce już oddać koty. Zostały 3 dorosłe kotki do sterylizacji plus dwie 9 tygodniowe koteczki i dwie 4-5 miesięczne , ile będzie kociąt za jakiś czas, aż nie chcę myśleć.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 05, 2008 8:36

aga&2 pisze:
Żeby nie było że jest różowo - nie jest. Wszystko zapchane, z wyjątkiem 1969 do której właśnie piszę drażliwe pw :oops:


Pisałaś ale nie wysłałaś, nic nie mam. I nie wiem dlaczego drażliwe?

Pozdrowienia z domu Toli zwanej teraz Hogatą. Miała trochę przebojów - nie całe "życie wewnętrzne" zostało zabite przy odrobaczeniu ale już wszytko dobrze. Przy okazji okazało się, że Pani Toli i Pani od Gremlina to koleżanki.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 05, 2008 8:54

Erin a jak u Ciebie sytuacja z kotkami ?? Ostatnio podesłałam dwie osoby zainteresowane czarnymi kotkami :P

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 05, 2008 14:31

Iwona&Wiki pisze: " I świezynka - dziś zadzwoniła piwnica pełna kotów przy Piłsudskiego. Wyjątkowo roszczeniowa. Nie wiadomo ile kiciów i jakie, bo jakoś nie chcą współpracować i na przykład usiąść do policzenia. Jak jedne wchodzą, inne - wychodzą. "

Ciekawe czy to nie jest przypadkiem taka piwnica z bloku obok schroniska mlodzieżowego, gdzie na wakacjach probowalam zlapac slicznego puchatka. ( udalo sie wysterylizowac tylko jego mamę). Panie ze Schroniska nie chciały współpracować, mówiły że same sobie poradzą z tym kociakiem. Tymczasem zwierz urósł, zdziczał i dalej biega na ich terenie...
Wypuszczona po sterylizacji kocica, miała lekko rozbity o klatkę nos, i Pani ze Schroniska była zbulwersowana, że wypuszczamy kota, który: "ma dziurę w nosie i kość na wierzchu"...
eh.

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Pt gru 05, 2008 19:42

Dzisiaj jest Dzień Wolontariusza. Wszystkim - wszystkiego najlepszego!
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 05, 2008 21:27

Ooo, naprawdę? Najlepsze życzenia! Dużo sił i jak najwięcej pozytywnych wiadomości Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pt gru 05, 2008 23:47

Przyjechał przed pół godzinką pakiecik trzech kiciów.
Są spore takie ze 3 miesięczne i wszystkie chore.
Czarny chłopak charczy i ciężko oddycha, tri i buraska nieco mniej.
Wszystkie dostały antybiotyk a jutro likwidacja życia wewnętrznego i zewnętrznego :wink:
Zdjęcia tak na szybko, jutro postaram się o lepsze.
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 06, 2008 1:55

Kiciusie mają się różnie :roll: .
Korek ma temperaturę, 40 st. Wczoraj osowiały, dziś, mimo temperatury zebrał się na odwagę: pobiegł jakieś 3-4 kroki za piłeczką. Pomijam, że po tych małych kroczkach do przodu zrobił ze 20 w tył, ale i tak, jak na niego - super odwaga. Tylko ta temperatura... Plamek wczoraj tłukł się z Róźczką i ze wszystkim co się nawinęło. Dziś nie chce się bawić, prać Różczki, tylko mruczy, przytula się i obserwuje. Różczka najbardziej stabilnie, jak na razie. Wszystkie malce trochę lepiej zaczęły jeść, co mnie naprawdę bardzo cieszy.

Monia, a te piękności to z Białostoczku? udało się?

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob gru 06, 2008 10:38

Tak to ostatnie z małych z Białegostoczku :P zostały jeszcze dwie takie około pół roczne, które będzie ciężko wyciągnąć.

Większe od serii rudzielców ale chorutkie, oddychają buźkami bo noski tak zawalone, do poniedziałku minimum siedzą u mnie.

Zaraz pójdę do weta i pewnie dostaną po eresie do ułatwienia oddychania.
Są zupelnie oswojone, czarny nazwany Bambo jest mega przytulakiem jak tylko wchodzę do łazienki to doprasza się pieszczot i najchętniej nie schodziłby z kolan a raczej z pleców bo jak tylko znajdzie się na kolanach to wędruje na plecy :lol: Jest najodważniejszy z całego towarzystwa.
Dziewczyny jeszcze bezimienne ale również są ciekawskie ale takie troszkę nieufne, tygryska ma rude plamki gdzieniegdzie jest śliczniutka :roll: a tri to ksero innych a najbardziej tej od Sylwi co pojechała ostatnio do Wawki :P

Aga pani Irenka oddała swoją pół roczną tygryskę i zostały dwie ta z klapniętym uszkiem i pingwinka ale tak jak mówiłaś one muszą iść razem. Napisz może tak w kotkowie co, zawsze to jak już ktoś będzie dzwonił to po dwie a nie po jedną. Prosiłam Bożenkę aby zrobiła im nowe fotki bo one są już sporo większe od tych na zdjęciach, postara się zrobić ale nie wie kiedy.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 06, 2008 11:24

[quote="beata87"]Iwona&Wiki pisze: " I świezynka - dziś zadzwoniła piwnica pełna kotów przy Piłsudskiego.
Hej Beatko wczoraj mamusia Twoich dwóch trikolorowych koteczek , które u Ciebie waletują przeszła zabieg. Dzisiaj już ją zdążyłem odwiedzić dała się przewinąć i jest ok.

Sory donoszę Laura przeszła wczoraj zabieg w Zwierzaku. Wybudziła się bez problemów ok 1 w nocy . Dzisiaj Sajgon w domu Ona dopomina się o jedzenie a 14 jeszcze daleko . Rezydentka Kama cała w panice przed Marsjanką bo Laura ma kołnierz W domu nic tylko CHY chy chy chy chy i trzeba uważać bo Kama w stanie gotowości niczym Korea Północna . Pazury na wierzchu, kły w gotowości a poruszanie się po mieszkaniu w pozycji czołganie przez pełzanie i wzrok , który mówi ZABIĆ. Pytani tylko kogo?

Dziemian Tomasz

 
Posty: 27
Od: Nie paź 26, 2008 13:59
Lokalizacja: Białystokul.Pułaskiego 103/103

Post » Sob gru 06, 2008 13:09

A ja donoszę, że mam kołnierze w różnych rozmiarach 7,5cm, 12cm, 10cm :lol: jakby komuś byl potrzebny to zapraszam

Kotki mają około 4 miesięcy dostały eres i lydium oraz antybiotyk do poniedziałku minimum, na wynos po zastrzyku tylko ciekawe kto poda :evil: w najgorszym stanie jest Bambo :? ponieważ przeziębienie przeszło w stan przewlekły. Tak to jest kurcze jakby baba zaczęłą leczyć odrazu to szybko by wyzdrowiały a tak masz. Tygryska jest w najlepszym stanie a antybiotyk dostała osłonowo.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 06, 2008 17:05

Wczoraj zadzwoniła do mnie Pani w sprawie adopcji Tri. Rozmawiała wcześniej z Aga&2, znała szczegóły. Poprosiła o dokładny adres i miała dziś przyjechać.
Dziś dzwoniła, że nie może znaleźć mojego bloku. Cierpliwie jej tłumaczyłam, jak dojechać, miedzy jakimi ulicami głównymi itp.. Słyszałam że kłóci się z synem, który twierdził, że podaję zły adres, bo już są na ul. Proletariackij i mojego bloku nigdzie nie ma, ale jeszcze poszukają..Zaczęłam się zastanawiać czy nie są to trochę dziwni ludzie i czy można im bezpiecznie oddać kota..
Po pół godzinie syn zadzwonił osobiście i powiedział ( bardzo mocno poirytowany): Proszę pani,jestem obok dworca Łódź Kalicka, w którą stronę mam jechać?!?!?!

W stronę Białegostoku...:)

Myślicie, że można przewieźć Piękną Tri do Łodzi?

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Sob gru 06, 2008 18:39

Do mnie także coraz to dzwonią, ale gdy poinformuję, że zawrzemy umowę - nie przyjeżdżają na umówioną godzinę.
Umowa odstrasza.
Żarty sobie robią z poważnych spraw.

A kotki czekają na dobrych właścicieli w dobrych domach.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 06, 2008 19:50

W końcu się znajdą domeczki :roll:

Kotki już nazwane: czarny Bambo, tri Pchełka, tygryska Perełka.

Trochę fotek:

najlepsza zabawa w wannie a przy okazji wszystko pozwalane :lol:

Obrazek Obrazek

Obrazek

rozbrykana Pchełka

Obrazek Obrazek

Bambo i Perełka już po zwiedzaniu mieszkania

Obrazek Obrazek

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 72 gości