Wywołana przez Przemka do tablicy melduję że żyję
ale co to za życie
W pracy mam straszny młyn, nie mam na nic czasu i chyba nie zmieni się to do końca roku
Powiadomienia mi pouciekały, nie mam czasu żeby odszukać na forum zaprzyjaźnione wątki
W domu remont zbliża się ku końcowi, w weekend mieliśmy malowanie i układanie podłogi
dwa kolejne wieczory spędziłam na poszukiwaniu gniazdek, ramek itp. żeby zamontować elektrykę
nawet nie przypuszczałam jaki jest problem ze skompletowaniem jednakowych włączników do pokoju
W tej chwili w pokoju jedynym meblem jest łóżko które w końcu mogłam skręcić i wyspać się jak człowiek
Koteczki przeszczęśliwe z powodu zakończenia całego zamieszania i miejsca do zabawy
codziennie rano budzi mnie szalona galopada przez całe mieszkanie zakończona bitwą na naszych plecach
Simbo wymyślił sobie że coś mu się należy za straty moralne poniesione w trakcie trwania remontu
i tym czymś jest wyłączne prawo do korzystania z naszego łóżka (no chyba że jest śpiący)
Nie dość że bije Sarabkę jak tylko wsadzi na łóżko jedną łapkę – to jeszcze ostatnio próbował nas wyrzucać
Dostały na Mikołajki zestawy patyczków/smakołyków które oboje uwielbiają – trochę zjadły od razu a część trafiła do szafki
i tu inicjatywę przejęła Sarabka – organizuje regularne włamania i wyjada wszystko w zasięgu łapek
Ogółem wszystko kreci się u nas w zawrotnym tempie
nie czuję ducha świąt ani nie rozpoczęłam przygotowań
Sylwestra zamierzam spędzić w domu siedząc z mężem przed TV
obłożona mruczącymi kotami {size=7] hi hi hi ale mam marzenia co

[/size]