Łódź - koty dworcowe i inne - PILNIE pomoc potrzebna!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 06, 2008 10:31

Wieści odnosnie Michaliny :lol: Pojechałam wczoraj sama na Kaliski ponieważ jolabuk5 zadzwoniła do mnie, że p. Jola nie moze jechac. Pomyślalam, że trzeba bidulki nakarmić. Kociaki czekały- wszystkie Misia też :lol: Były tak glodne, ze jeden to jadł z miseczki jak ja jeszcze nakładałam. Rozdzieliłam 4 puszki, litr podgrzanego mleka :lol:, 2 paczki mięsa surowego i 1/2 kg. ugotowanych pociętych skórek ze świnki :lol: Uwielbiają to :lol: Łakomczuszki wcinały, ze szok. Michalina niestety nie. Miałam ze soba kontenerek i taką chińską kolorową miotełkę do kurzu. Zaczęłyśmy sie bawić. Latałam z ta miotełką z pół godziny. Jak ktoś patrzył to miał niezłą zabawę :lol: Niestety złapać sie nie dała. Miałam juz pomysł, ze moze jak sie bardziej zblizy narzucę na nia kurtkę, ale jak tylko dałam malutkiego kroczka blizej Misi odskakiwała. W końcu poszła z jednym kotkiem- obżartuchem :lol: Ale Misiunia jest slodka :lol: :lol: Dziś wieczorem też podjadę, mozę da się złapać. Nie chcę nic za bardzo na siłę robić, bo obawiam się, że jak sie wystraszy to juz mozę do mnie nie przyjsć. Mam nazieję, że stopniowo, powoli... albo p. Jola wczesniej wróci i ja złapie. Ale malutka jest slodka- taki maly whiskas z bialym brzuszkiem. Już widze co będę maiła w domu- pięknie pazurkami drapie :cry: już i tak mam caly tył wersalki podarty (a spłacam za wersalkę dopiero 7 ratę!!) a jak jeszcze dojdzie Misiunia... Ale milośc wymaga poswieceń. A moze wy cioteczki macie jakis pomysł żeby inaczej niz na kurtkę Misię złapać. Czekam na rady. :lol: :lol: I miłego weekendu. Odezwę sie w poniedziałek, bo do komputera dopadłam u życzliwej sąsiadki.

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Sob gru 06, 2008 10:52

kasia.grecja22 pisze:Wieści odnosnie Michaliny :lol: Pojechałam wczoraj sama na Kaliski ponieważ jolabuk5 zadzwoniła do mnie, że p. Jola nie moze jechac. Pomyślalam, że trzeba bidulki nakarmić. Kociaki czekały- wszystkie Misia też :lol: Były tak glodne, ze jeden to jadł z miseczki jak ja jeszcze nakładałam. Rozdzieliłam 4 puszki, litr podgrzanego mleka :lol:, 2 paczki mięsa surowego i 1/2 kg. ugotowanych pociętych skórek ze świnki :lol: Uwielbiają to :lol: Łakomczuszki wcinały, ze szok. Michalina niestety nie. Miałam ze soba kontenerek i taką chińską kolorową miotełkę do kurzu. Zaczęłyśmy sie bawić. Latałam z ta miotełką z pół godziny. Jak ktoś patrzył to miał niezłą zabawę :lol: Niestety złapać sie nie dała. Miałam juz pomysł, ze moze jak sie bardziej zblizy narzucę na nia kurtkę, ale jak tylko dałam malutkiego kroczka blizej Misi odskakiwała. W końcu poszła z jednym kotkiem- obżartuchem :lol: Ale Misiunia jest slodka :lol: :lol: Dziś wieczorem też podjadę, mozę da się złapać. Nie chcę nic za bardzo na siłę robić, bo obawiam się, że jak sie wystraszy to juz mozę do mnie nie przyjsć. Mam nazieję, że stopniowo, powoli... albo p. Jola wczesniej wróci i ja złapie. Ale malutka jest slodka- taki maly whiskas z bialym brzuszkiem. Już widze co będę maiła w domu- pięknie pazurkami drapie :cry: już i tak mam caly tył wersalki podarty (a spłacam za wersalkę dopiero 7 ratę!!) a jak jeszcze dojdzie Misiunia... Ale milośc wymaga poswieceń. A moze wy cioteczki macie jakis pomysł żeby inaczej niz na kurtkę Misię złapać. Czekam na rady. :lol: :lol: I miłego weekendu. Odezwę sie w poniedziałek, bo do komputera dopadłam u życzliwej sąsiadki.
no to kciuki za kolejną łapankę :) :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob gru 06, 2008 11:11

Braciszek Księżniczki bardzo chory, KK (Księżniczka też choruje) :( :( :( :( Dlatego Pani Jola wczoraj nie mogła pojechac - jej córka po pracy (czyli po 19.00) była z małym w lecznicy, a ktos musiał zostac z dziećmi. Kasiu, wspaniale, ze nakarmiłaś kotuchy, szkoda,. ze misia taka oporna do łapania, chyba musi pojechac Pani Jola. Nie wiem, jak dzisiaj, bo Pani Jola ciągle chora, niestety. Zadzwonię do niej po południu, teraz muszę wyjśc.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69647
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 07, 2008 22:39

Braciszek Księżniczki już lepiej, aleMisi znowu nie udało się złapać. Pani Jola mówi, ze kotka była juz w połowie w kontenerku, ale przyleciał pies (ktoś z nim spacerował), koty się wystraszyły i tyle było łapania. :-( Pani Jola nadal źle się czuje, bierze już chyba trzeci antyiotyk. Boże, gdyby nie Wasza pomoc - Kasi (i jej mamy), Karoliny, Femki, Asi, Dorci - to albo Pani Jola by padła, albo koty... Raz jeszcze wszystkim dziękuję i - niestety - proszę, zostańcie jeszcze z nami, dopóki to choróbsko się nie skończy!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69647
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 07, 2008 22:54

jestem pod telefonem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon gru 08, 2008 9:37

W sobotę wieczorwm byłam na dworcu, próbowałam łapać ta szaro- białą małpkę, ale niestety, chyba humorek był na nie, nie chciała sie niczym bawić: miotełka, piłeczka na sznurku, laserek, wszystko na nie :cry: :cry: Postęp jest, ze juz reaguje na mój głos. Ale dziewczynka jest oporna na sugestie. Próbowałam ja wszystkim zachecić do wejścia do kontenerka- rózne smakołyki poszly w ruch- łącznie z brzuszkami wędzonego łososia :lol: A tu nici :cry: :cry: Moze dzisiaj jakoś będzie łaskawsza.

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Pon gru 08, 2008 10:04

Femka pisze:jestem pod telefonem.


Dzięki, Anetko! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69647
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 10:05

Kasiu, to trzymam mocne kciuki za dziś!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69647
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 10:18

A moze ktoś ma jakis patent na łapanie plochliwej kici- nie chce podejść bliżej niz na odległosc 1 m. Moze macie jakieś doświadczenia?

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Pon gru 08, 2008 12:06

Andorka mi podpowiedziała, ze moze kicię podbierakiem załatwić :lol: :lol: A poważnie mozę ktoś ma takie ustrojstwo jak podbierak w domu albo jakiegoś znajomego wędkarza, który by pożyczył.... Moze faktycznie, jakbym Misie nakryła to by poskutkowalo. Będę jeszcze dzis próbować na walerianę na wacie wlożone do kontenera- wetka zaprzyjażniona powiedziała, ze to działa,a domowy kocur Bonifacy jak poczuje dostaje lekkiego fioła :lol: :lol: Moze na Michalinkę tez zadziała....

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Pon gru 08, 2008 22:51

Pani Jola chce ode mnie pożyczyć klatkę - łapkę, to bardzo dobra klatka, może być zamykana automatycznie albo ręcznie. Ale moze najpierw spróbujcie złapać na DUŻY transporter (bo ten Pani Joli jest mały). Mam taki w domu (pozyczony od annskr :twisted: ) - mogę pozyczyc.
Na podbierak łapałysmy Gunię, to wcale nie jest łatwe, Dorcia sobie poradziła, ale ja bym nie dała rady.
Ja myślę, ze po tym pierwszym nieudanym łapaniu kotka jest bardzo ostrozna i trochę przestraszona, więc klatka-łapka może okazac się jedynym wyjsciem. Najwazniejsze, żeby Misia była juz w domku...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69647
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 09, 2008 11:08

Wczoraj to sobie normalnie nie powiem co zemnie zrobiła :twisted: :twisted: :twisted: Opcja na walerianę na watce padła. Misia nie zareagowała, chociaż Bonifacy świruje - jak wróciłam to pół godziny wycierał sie o moja rękawiczkę, chociaż nią tylko odkręcałam buteleczkę. Łapanie pozostawiam p. Joli bo już nie mam pomysłu :cry: :cry: :cry: :cry:
Ostatnio edytowano Wto gru 09, 2008 12:54 przez kasia.grecja22, łącznie edytowano 1 raz

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Wto gru 09, 2008 11:22

HOP!!!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Wto gru 09, 2008 18:13

hop hoop hop :)
:ok: :ok: :ok: :ok: kciuki za złapanie Misi
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw gru 11, 2008 9:38

Do Jolibuk :lol: Jolcia, zy p. Jola to wczoraj była na dworcu :?:

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot], Talka i 84 gości