Tulisia i Czesia - Tulisia dziś odeszła

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 03, 2008 21:37

Zdjecia sprzed chwili


Obrazek

Obrazek

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 03, 2008 23:02

Tuliśka jaka już duża :D
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 03, 2008 23:04

magoska_ pisze:Czesia to całe 1,2 kota :-)

gdy rozpoczynało sie jej leczenie, miesiac temu - ważyła 53 dkg

magoska_ pisze: Za tydzień szczepimy - dziś dostała 2 dawke odrobaczenia.

Bezposrednio po chorobie nie chciałam nadwyrężać jej jelit - nie odrobaczałam. Miała sprawdzany kał na obecność pasożytów. Wynik badania był negatywny.

magoska_ pisze:Sprawdzona dokładnie i zdrowiutka :-0

Nie wiem, czy zwróciłaś na to uwagę, że już u Ciebie w domu, w sobotę - zaczęłam kichać. Po powrocie do siebie - rozłożyłam sie dokładnie. Przez 3 ostatnie dni miałam taki katar, że mam strupy pod nosem od chusteczek. Może Czesia zaraziła sie ode mnie i dlatego kichała. Albo przyczyną jest ciepły nawiew w samochodzie...
Mam nadzieje, że to nic poważnego. Trzymam kciuki za zdrowie maleństwa.


magoska_ pisze:Fajną tą naszą weterynarz mamy.

Cześka taka przestraszona była. Nie wiem czy z zimna czy ze strachu całą drogę pod kocykiem-ręcznikiem przeleżała. Potem przerażenie w oczach na stole - chyba sobie przypomniała wizyty u weta podczas choroby.

Przez prawie 2 tygodnie Czesia codziennie wożona była do weta. Codziennie dostawała kilka zastrzyków, w tym ogromne szpryce środków wzmacniających i witaminowych. Nie było miejsca na jej maleńkim ciałku, które nie byłoby pokłute.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw gru 04, 2008 7:51

Wiem Elu :-)

Właśnie się bałam że coś się zaczeło dziać ale nie ;-)

Cześka wg naszej lekarki jest zdrowiutka :-) I to dzięki Tobie :-)

Czesia nie chce jeść tej karmy dla kociąt - Tuliśka wręcz przeciwnie :-)

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 04, 2008 12:25

Przed chwila

tu było zdjecie mojej córki z Czesią :-)
Ostatnio edytowano Sob gru 06, 2008 13:58 przez magoska_, łącznie edytowano 1 raz

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 04, 2008 12:35

Już sama nie wiem : która ładniejsza ?
Czy "moja" Czesia, czy ta uśmiechnięta blondyneczka ?

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt gru 05, 2008 22:09

Tuliska łagodnieje chyba przy Cześi albo wraca do poprzedniego stany tzn sprzed Czsi ;-) daje się już pogłaskać, wziąć na ręce.

Z Czesią dogadują się chyba coraz lepiej, gonią się na przemian, obwąchują pupy :-P, pyszczki, nie fukają i nie warczą na siebie przez cały czas tzn Tuliśka na Czesię.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2008 23:38

:)
Ostatnio edytowano Sob gru 06, 2008 14:06 przez Satoru, łącznie edytowano 1 raz
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt gru 05, 2008 23:47

Zapomniałabym o fotkach Czesi akrobatki ;-P


historia lubi się powtarzać - Zuzka też tak robiła

Obrazek
Obrazek


choinka jest po doświadczeniach z Zuzką w 2 miejscach przywiązana do rury i dolne gałęzie są bez bombek :-P

a ta pchła pchała sie do góry jak piłeczka ;-) skok i na samej górze była ;-)

a pamietam jak z Zuzką było.

Wchodze do pokoju gdzie stała moja choinka i patrzę na nią a tu oczy kota :-P wystraszyłam się okrutnie :-P

albo wchodzę a tu choinka na ziemi i połowa bombek pobita :-P od razy przykręciłam ją do ściany :-P

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2008 23:58

dlatego od lat nie ma u nas chuinki:) wisi gałąź na scianie albo pod sufitem
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob gru 06, 2008 0:46

U mnie siostry atakują jukę, tylko są już wagi cięższej, wyrosły ze wspinaczek.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15445
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 06, 2008 1:07

Tuliśka tez tylko patrzy ze zdziwieniem co mała robi ;-P

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 06, 2008 1:13

Zrób Czesi błyszczący kubraczek i będzie robić za bombkę :D
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15445
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 06, 2008 1:14

teraz Czesia robi za prezent pod choinka :-P

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 06, 2008 9:26

magoska_ pisze:Obrazek


choinka jest po doświadczeniach z Zuzką w 2 miejscach przywiązana do rury i dolne gałęzie są bez bombek :-P




Piękne zdjęcie !!!! :D Ale ma frajdę kicia !

Tylko pamiętaj o tym, że nie wolno mieć na choince żadnych anielskich włosów
To przestroga dla wszystkich właścicieli choinek i kotów.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 16 gości