Dzień dobry
U nas dziej sie oj, dzieje.
Wczoraj wróciłam z pracy - i oczy szeroko otworzyłam, ze strachu- Bolusiek - mordeczka przy oczku prawym- spuchnieta, oczko - załzawione, na nosie krewka
nie wiem co się stało, chyba kociaki się bawiły i machuch oberwał w oko i chyba stało się to jakoś rano, bo juz krew zaschnieta i ropa się zebrała

i nosek był tez ciepły.
Biegiem do weta - Bolus ze stresu, chyba dostał temperatury - 39,4 stopnia; oczko na szczęście jest całe, powieka górna przecieta, szarpnieta, trzecia powieka cała.
Dostał krople do zakraplania, przeciwgorączkowy

Mam nadzije, że szybko sie to zagoi
A jak on bidulek tego nie lubi tego zakraplania, próbuje uciekać, slini się
