Marcela, potwierdz jutro, w sobote wezmie ją kolezanka ze schronu do siebie do domu i stamtad ja bedziecie mogli odebrac zeby uniknac tych ceregieli i kolejek 2 -godzinnych, a ona jest wolontariuszką więc szybko ją wezmie. Strasznie się cieszę.
Tekla już w domku - podróż zniosła dobrze teraz odpoczywa - jest śliczna tylko troszkę ja podtuczymy, doprowadzimy do porządku futerko i mamy piękną starszą Panią i coś mi się zdaje, że jak tylko zniknie ten smutek w jej oczach to może się okazać całkiem niezłą łobuziną