Biedne Wiejskie Koty -tu nas juz nie ma :)

» Czw gru 04, 2008 10:56

Dodzwoniłam się. Iwa zapracowana, od wczoraj nic nie jadła. No to porobiłam jej apetyt

I kazałam jej wejść na forum, jak tylko będzie miała choć 5 minut.

» Czw gru 04, 2008 11:03

Tytan orki ?

» Czw gru 04, 2008 11:04

kristinbb pisze:Tytan orki ?

Do kwadratu

» Czw gru 04, 2008 11:15

dobrze ze odebrała.....noz sie zdenerwowałam.. Juz ja jej dam tytana orki...Iwa jest zupełnie niereformowalna...... :wink:

» Czw gru 04, 2008 12:49

no ,przecie mówiłam ,że kociamka zajęta

» Czw gru 04, 2008 12:50

trawa11 pisze:no ,przecie mówiłam ,że kociamka zajęta

chyba wykańczaniem siebie...

» Czw gru 04, 2008 13:01

kristinbb pisze:
trawa11 pisze:no ,przecie mówiłam ,że kociamka zajęta

chyba wykańczaniem siebie...

z pewnością
pewnie conajmniej połowy z tego co robi bym nie udźwignęła :roll:

» Czw gru 04, 2008 13:08

kristinbb pisze:
trawa11 pisze:no ,przecie mówiłam ,że kociamka zajęta

chyba wykańczaniem siebie...

tak ,juz ma :wink:

» Czw gru 04, 2008 13:20

annette88 pisze:
kristinbb pisze:
trawa11 pisze:no ,przecie mówiłam ,że kociamka zajęta

chyba wykańczaniem siebie...

z pewnością
pewnie conajmniej połowy z tego co robi bym nie udźwignęła

No a jak wiemy nie powinna dzwigac:( dostanie na tyłek jak tylko ja dorwe choc telefonicznie:)

Musi jesc.....i odpoczac.....

i powinna miec zabiegi ........

» Czw gru 04, 2008 13:25

aga9955 pisze:
annette88 pisze:
kristinbb pisze:
trawa11 pisze:no ,przecie mówiłam ,że kociamka zajęta

chyba wykańczaniem siebie...

z pewnością
pewnie conajmniej połowy z tego co robi bym nie udźwignęła

No a jak wiemy nie powinna dzwigac:( dostanie na tyłek jak tylko ja dorwe choc telefonicznie:)

Musi jesc.....i odpoczac.....

i powinna miec zabiegi ........

A przede wszystkim się wyspać

» Pt gru 05, 2008 6:48

Witajcie Kochani :1luvu:

Ale wstyd ,Wy się martwicie a ja poprostu nie mialam siły i dosłownie czasu zeby tu wejść :roll:

W domu szpital na kółkach mam,Koty chore

Do tego te awarie prądu bardzo mi namieszały w życiu
No ale jakoś idzie powoli i zaczynam sie wyrabiać w miarę z robotą

Trzy małe dzikuski złapane,były już cztery ale przez nieuwagę nie zabezpieczyłyśmy dobrze siatki i jeden nam zwiał w nocy :oops:

jeszcze dwa złapiemy a potem nastawiamy łapkę na ich matkę bo sterylka konieczna,jest ciepło i Koty sobie w grudniu marcują

Spłaciłam dług w lecznicy i zakupiłam leki,kropłowki,witaminy dla chorowitków
Zastrzyki sa bardzo bolesne dla Kociastych ale muszę je robić chociaż mnie serce boli bo płacz jest przy tym :roll:

Łatulek będzie miał badaną krewkę po niedzieli dopiero
dostaje żelazo i chcemy zobaczyć czy wyniki sie poprawiły chociaż troszkę
Ma apetyt,kroploweczki jakoś znosi
Goni sobie po ogrodzie te swoje bazanty i psa sasiadki
Buzia mu się nie zamyka bo gadaliński z niego straszny

Ja czuję się w miarę,ból dokucza ale jest znośny,zresztą jakoś nie mam czasu o nim myślec
Deprecha trochę łapie ,ale ja ją śmiechem po doopie i jakoś leci

W poniedzialek jestem umówiona na spotkanie z posłem w mieście
będziemy rozmawiać o strylkach kotek
nie mam wielkiej nadziei że coś się zmieni,że będą jakies dotacje ale warto pogadać to nie boli przecież

Tęskniłam za Wami bardzo
Przepraszam że nie odpisuje na smsy ale nie kupiłam karty i nie doładowałam konta :oops:

Wydatki na leczenie i na karmę
Ale dzieki bazarkom i Wam nie wpadłam w doła że był dług w lecznicy i że Kociaste będą miały głodne brzuszki :love: