WYJĄTKOWY MISIO ZAMIESZKAŁ W WYJĄTKOWYM DOMKU!

» Nie lis 30, 2008 22:25

Czy Piracik lubi się bawić z innymi kotami ?????

» Nie lis 30, 2008 22:38

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e94 ... 4a08d.html
No właśnie. Kto mnie zabierze? Nawet nie wiem czy tu jest choinka

» Nie lis 30, 2008 22:42

Brzózka pisze:Czy Piracik lubi się bawić z innymi kotami ?????

Uwielbia. Mam w domu równolatka Misia. Ganiają całymi wieczorami. Seniory mają ich w nosie. Chrapią bez końca.

» Nie lis 30, 2008 23:15

Ewa_Anna pisze:Ja też mam Piracika, tylko brak mu innego oczka, Ale też burasek.

czyli razem stanowiłyby komplet :twisted:

» Pon gru 01, 2008 15:41

felis pisze:
Ewa_Anna pisze:Ja też mam Piracika, tylko brak mu innego oczka, Ale też burasek.

czyli razem stanowiłyby komplet

Ha,ha,ha....
Mam 6 kotów. 18-letnia Frytka nie lubi żadnego z nich. A Pyzunia taż niestety nie jest akceptowana przez resztę, więc nie mam różowo. No i mieszkam w bloku, mam jeszcze psa....
Szkoda mi Piracika. A mój też nazywa się Pirat

» Pon gru 01, 2008 16:49

» Wto gru 02, 2008 16:12

od wczoraj nikt tu nie zajrzał?

» Wto gru 02, 2008 17:04

Piracio szuka domku!

» Śro gru 03, 2008 11:32

felis pisze:Uwielbiam Was. Wszystkie. Za podtrzymywanie wątku. Amyszce za banerek, jest bardzo gustowny.
Rzeczywiście, MISIEK SZUKA DOMU, bo: JEST ZDROWY, CZYSTY, PACHNĄCY. Koniec problemu z kupkami (wykluczone zostały robyle i pierwotniaki), nie ma świerzbowca i pcheł.
Misiek, od momentu gdy do nas trafił rozluźnione kupy, wzdęcia i gazy, bez bolesnego brzucha. Wetka początkowo obwiniała stres - zmiana warunków, bliska obecność innych kotów itp. - dostał dopyszczkowo pastę, która miała zniwelować problem. Podziała tylko pierwszego dnia. Stąd inne spojrzenie na problem, tj.: nadmierne namnożenie bakterii spowodowane warunkami życia, jakie do tej pory wiódł, i antybiotyk "słabiutki" jak powiedziała wetka "bo kotek słaby, wrażliwy". Poskutkował, przez czas podawnia. Po zakończeniu kuracji, problem wrócił. Następny antybiotyk był już silniejszy i dłużej podawany. Podziałał. Kuracja zakończyła się w ubiegły czwartek i jak do tej pory jest dobrze. Misiu oczywiście nadal jest na diecie dla wrazliwych przewodów pokarmowych i powoli przechodzi na dietę "normalną". Zjada oczywiście wszystko. Nie jest wybredny, ni kapryśny. Nigdy też nie miał wpadki poza kuwetą. Nigdy nas nie podrapał. Nigdy nie wszedł konflikty z naszymi kotami.