VITOPAR- antidotum na wszelkie uciazliwe zapachy

[boni]

podrzucam

[Kazia]

Czym sie rozni Fresh od GC ?
Poza rozcienczeniem.
GC rozciencza sie mniej wiecej 1:100 wiec jest o wiele bardziej wydajny...Fresh ok 1:3 czyli wydajny bez porownania mniej.
A jak z odzapachowianiem np. dywanu, czy GC w rozcienczeniu 1:100 zadziala tak samo jak Fresh w rozc. 1:3 ?

Jaka jest roznica w ich skladzie ?

[kothka]

Ogólnie patrząc na skład Vitoparu to powinien każdy ten dywan odwonić Czasem tylko więcej czasu potrzebuje (jak większe rozcieńczenie to mniej bakterii, a więc więcej czasu potrzebują) - tak na mój chłopski rozum

Jest jeszcze Vitopar MSC - czyszczący, podobno nie zostawia plam na tapicerce (Freshowi się to zdarza)

I jest jeszcze taki środek, który nazywa się Florazol - działa tak samo jak Vitopar

[ewa13]

Dołączam do wyrazów zachwytu nad Vitoparem, uratował moje zdrowie psychiczne o podłogach i meblach nie wspominając
Dzięki Kotoperkowi nie trzymającemu moczu jest w ciągłym użyciu i sprawdza się doskonale, na dawne plamy na kanapie, mocno wsiąknięte psikałam kilka razy i za każdym pachniało mniej.
Może ktoś wie czy mozna go dostać w jakimś sklepie w Lublinie?

[świetlik]

Planuje zamówić Vitpar MSC koncentrat.
Czy ktos z Krakowa ma zapotrzebowanie na jakis vitopar ?
Można by podzielić między siebie koszty dostawy.
Prosze dac znac na PM

[Iburg]

Też byłabym skłonna zakupić koncentrat może ktoś z Rybnika lub okolic tez reflektuje byłby jeden koszt wysyłki.

Jeszcze nie wiem który a le to byłoby do uzgodnienia.

[Agaaa]

Uzywam Vitopar fresh i uważam , ze jest rewelacyjny.
Do tej pory psikałam tylko i wyłacznie do kuwety lub śmietnika .
Sprawdzał się wyjątkowo dobrze .
Wczoraj niestety kot zlał mi się na łożko , kołdra do prania , matę mocno spryskałam vitoparem , zostawiłam na noc i kompletnie nic nie czuc .

Chwalicie sobie koncentrat vitopar fresch?
A może ktoś probował inny Vitopar?

P.S Podrzucam do góry , uważam , ze warto.

http://www.amigo.sklep.pl/index.php?a=opis&k=363&id=2050

A może ktoś próbował tego cuda ?
Ponoc takie samo działanie , taka sama pojemnośc (z tego koncentratu wychodzi 0,5 litra) a cena zdecydowanie niższa ,

[Gutek]

Używam go z dużą częstotliwością niestety.
Dzięki siuraczym obyczajom Gutka mogę go polecić z czystym sumieniem.
Działa na każdy sik!

Z racji dwóch niezdyscyplinowanych kociaków na tymczasie drążę temat. I jakos mi sie łyso zrobiło

[cypisek]

ja też sledzę!!!!i czytam .i będe stosowała co podpowiadacie.

[Miela]

Mam nadzieję, że Wasze zachwyty nad Vitoparem nie są bezpodstawne. W tym tygodniu kociaki zlały łóżko tak konkretnie, że jesteśmy zrozpaczeni. Mycie nic nie daje

A jak jest z np. z butami? Ktoś stosował?

[Abudabi]

Nie są bezpodstawne. Nam Prezes po kastracji nasikał na kanapę. Wyobraź sobie (a zresztą nie musisz tego sobie wyobrażać ) jak to wsiąkło w tą gąbkę. Próbowałam wszystkiego, nawet rożnych cudów do maskowania zapachu zwierząt - na pierwszego "niucha" zadziałało, ale jak się dobrze kanapa od siedzenia nagrzała - kosmos
Vitoparem psikałam 2 razy, w tym raz tak dość mocno i na noc przykryłam mokrym ręcznikiem, żeby bakterie mogły dłużej pracować
Od tego momentu minął prawie rok, i kanapa nie śmierdzi Niczego więcej mi nie potrzeba, aby zapisać się do klubu fanów Vitoparu

[joanna z kotami]

Używam go z dużą częstotliwością niestety.
Dzięki siuraczym obyczajom Gutka mogę go polecić z czystym sumieniem.
Działa na każdy sik!

Z racji dwóch niezdyscyplinowanych kociaków na tymczasie drążę temat. I jakos mi sie łyso zrobiło

No ja przepraszam...
Postaram się używać pełnego kociego imienia - czyli Gustaw.

[kinga w.]

Używałam awaryjnie preparatu Bio - stalfris bo to mi poleciły dziewczyny na wątku dla zasikanych. Jak dla mnie rewela. Nie musiał być Vitopar.

[Abudabi]

Używałam awaryjnie preparatu Bio - stalfris bo to mi poleciły dziewczyny na wątku dla zasikanych. Jak dla mnie rewela. Nie musiał być Vitopar.

zanotowałam nazwę i mam nadzieję, że nie będę jeszcze długo długo musiała go kupować

[kinga w.]

Kupiłam Bio-stalfris zaraz po tym jak świeżo przybyły Tysiek, zaraz pierwszej nocy zrobił mi z kołdry bajoro. Rozprawiczyłam butelkę koncentratu, przygotowałam 0,5l roztworu i... spokój. Na Tyśka samo "manie" w domu odsmradzacza podziałało zbawiennie. Dopiero Miyuki i Hino pozwoliły sprawdzić jak to działa, ale też były na tyle miłe że nie musiałam przygotowywać kolejnej porcji roztworu. Widocznie jak się połapały że z zalewania chaty nic ciekawego nie wynika, postanowiły dać sobie spokój i poprzestać na pełnym buntu pozostawianiu "czegoś" w brodziku. Też z resztą epizodycznie.