Wielkie dzięki wszystkim za pomoc , jesteście aniołami
A teraz relacja z wizyty u weta.
Już na samej poczekalni spotkałam panią z Pixelem ( kotkiem który został przez pania przygarnięty 2 lata temu który do mnie trafił wraz z siostrą jako 3 tyg chore kociaki a taraz aż miło na niego popatrzeć
Spotkałam tez pania z kicią Rudaską która została przygarnięta od pani umierającej na raka i okazało sie że Rudaska ma chore nerki i oczywiscie ją będa leczyć , oby się udało !!!
A teraz o Zuzu
jest lepiej , guz na przedniej łapce sie troszke zmniejszył , na tylnej minimalnie , nadal dostaje codziennie zastrzyki z antybiotyku , nadal jest przemywany Octanisept , oraz dostałam recepte na lek chamujący krwawienia i coś w spreyu oraz dostaje biostymine .
Waga z 4.80 doszła do 5.25 i ma bardzo dobry apetyt i mam nadzieje że wszystko będzie dobrze , że to nie rak tylko paskudna iffekcja i jak dobrze będzie to chyba łapka nie będzie amputowana
