aamms pisze:aania pisze:kiedy właśnie wydaje mi sie, że ona ma właściciela na terenie tej ekskluzywnej posesji. wrr..zbyt długo ja tam widuję. tyle że zaniedbana makabrycznie, ja nawet nie byłam w stanie wymacać pod tym kołtunem gruba czy chuda.
Tym bardziej zabrać..
Jak się jej nie pomoże, to obawiam się, że to się bardzo źle dla niej skończy..
A potem wet, badania krwi, strzyżenie i porządne odkarmienie..
1. kraść, czy jak tam zwał
2. po kradzieży,pojśc do weta na ogląd, poprosic o napisanie w jakim stanie jest kot ( na wszelki wypadek, gdyby było posądzenie o kradzież )
3. modlic sie do Franka sw., zeby Fundusz Puchatkowa obrastal w kasę, a to i datki wtedy się znajdą
