

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
aania pisze:no i proszę. Jak się kotki postraszy nalotem, to szybciutko domki znajdują.Cieszę się z całej siły. A ja "uprzejmie donoszę"-jak to się kiedyś pisało do różnych organów- że mały czarny wypłoszek z tego wątku radzi sobie ze swoimi dużymi znakomicie. Rośnie, rozrabia a oni są tym zachwyceni
aania pisze:to kciuki trzymam z całej siły. A przy okazji spytam beznadziejnie, wiem: czy ktoś nie ma trochę miejsca włazience? znalazłam koteczkę, do leczenia biedulka. chyba była domowa, bo na widok człowieka mryczy barankuje drepta i usiłuje iść za człowiekiem. jetsem u niej codziennie i płakać mi się chce, bo nie mam jej gdzie wziąść, nie mam kasy na leczenie, nie mam karmy a ona czeka z nadzieją, że może dziś....nic tylko wyć po prostu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości