CALINECZKA ... w nowym domu!!! ( nowe zdjęcia ) :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 21, 2008 19:19

m&j pisze: Jestem zła na nich oboje, chyba razem pojadą do Gorzowa, tylko co na to Monika powie :)


Monika- jak Monika :wink:
11 grudnia pobieramy się z moim wieloletnim TŻ-tem ... więc pytanie powinno brzmieć: "CO POWIE NARZECZONY" :lol:

W naszym domu kwiaty zostały już dawno zdetronizowane z parapetów na wysokie meble, ściany itd.
Oczywiście z powodu kotów :roll:
Wolę sobie nie wyobrażać nawet co zrobiłyby z kwiatem stojącym na podłodze 8O :wink:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Pt lis 21, 2008 19:37

nika73 pisze:
m&j pisze: Jestem zła na nich oboje, chyba razem pojadą do Gorzowa, tylko co na to Monika powie :)


Monika- jak Monika :wink:
11 grudnia pobieramy się z moim wieloletnim TŻ-tem ... więc pytanie powinno brzmieć: "CO POWIE NARZECZONY" :lol:

W naszym domu kwiaty zostały już dawno zdetronizowane z parapetów na wysokie meble, ściany itd.
Oczywiście z powodu kotów :roll:
Wolę sobie nie wyobrażać nawet co zrobiłyby z kwiatem stojącym na podłodze 8O :wink:
heh :)
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lis 22, 2008 11:33

Monia Calineczce uszyje śliczna sukienkę i będzie Twoją drużbą a mój mąż może być kierowcą limuzyny, jak jedziecie bryczka to lipa bo tego prowadzić nie umie :)

Kwiatki wyjechały do innego pokoju gdzie mała wstępu nie ma więc jest dobrze :)

ale jak coś broi to zawsze jej mówię, że dostanie pieniążka na bilecik i pojedzie do Gorzowa Wlk :) wtedy tak fajnie przekręca łepek jakby kumała o co chodzi.

Uwielbia też oglądać tv a, że sprzęt mamy spory wszystko na nim idealnie widzi i potrafi tak kilka minut siedzieć i patrzeć się, najlepiej jak pokazują pogodę wtedy chce złapać te słoneczka albo deszcz/śnieg siedzi akurat z tej strony gdzie jest Gorzów i wtedy ja do niej mówię pokaż gdzie się urodziłaś i ona łapą w Gorzów uderza normalnie tylko nagrać i do śmiechu warte wysłać :)

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob lis 22, 2008 12:13

:smiech3:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Sob lis 22, 2008 19:35

m&j pisze:Monia Calineczce uszyje śliczna sukienkę i będzie Twoją drużbą a mój mąż może być kierowcą limuzyny, jak jedziecie bryczka to lipa bo tego prowadzić nie umie :)

Kwiatki wyjechały do innego pokoju gdzie mała wstępu nie ma więc jest dobrze :)

ale jak coś broi to zawsze jej mówię, że dostanie pieniążka na bilecik i pojedzie do Gorzowa Wlk :) wtedy tak fajnie przekręca łepek jakby kumała o co chodzi.

Uwielbia też oglądać tv a, że sprzęt mamy spory wszystko na nim idealnie widzi i potrafi tak kilka minut siedzieć i patrzeć się, najlepiej jak pokazują pogodę wtedy chce złapać te słoneczka albo deszcz/śnieg siedzi akurat z tej strony gdzie jest Gorzów i wtedy ja do niej mówię pokaż gdzie się urodziłaś i ona łapą w Gorzów uderza normalnie tylko nagrać i do śmiechu warte wysłać :)
:smiech3: :smiech3: :smiech3:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lis 24, 2008 21:37

Chciałam tylko napisać, że Calineczka czuje się dobrze i, że już się całkowicie zadomowiła ale po tym jak ciężko jej to przyszło wiem, że nie oddałabym jej nikomu za żadne skarby świata nawet gdyby się nie dogadali z moim rezydentem, bo właściwie to się wcale nie dogadują i żyjemy sobie na zamkniętych drzwiach tzn ona ma połowę domu a on drugą, wychodzi po jakieś 35 m kwadratowych na kota :) ja siedzę ciągle tam gdzie mała i mam wyrzuty sumienia, że zaniedbuje mojego Fadulka :( może ja panikuje ale moim zdaniem on jej robi krzywdę, tak na nią wskakuje, a ona wcale się go nie boi i jak ich rozdzielę to ona za nim biegnie i go zaczepia wtedy on znowu na nią naskakuje, a ona piszczy, wtedy on obrywa i wywalam go z pokoju... czy ja panikuje?? czy takie zachowanie jest normalne?? nie chce tak dzielić domu na koty bo wtedy w łóżku z nami może spać jeden kot i teraz z mężem śpimy osobno, on z jednym ja z drugim kotem.... pomocy!! Monia Ty jesteś kociara z prawdziwego zdarzenia powiedz co robić??

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto lis 25, 2008 11:39

m&j, masz przepiękną Calineczkę, naprawdę, jest taka słodziutka... chciałoby sie ja wciąż przytulać...
ja ze swej strony mogę Ci poradzić, a u mnie w domku mieszkają 3 futerka na znacznie mniejszym metrażu, więc nie mogłabym nawet mieszkania podzielić, żeby każde kocię miało pokój dla siebie :) Twoje to maja luksusy, że pierwsze spotkania kotów mogą byc troszke niepokojące, ale one szybko porozumieja sie miedzy sobą, nie ma co ich wciaż izolować. Zauważ, ze Calineczka śmiało do Twojego rezydenta podchodzi, nie boi się go zbytnio, to Fadulek próbuje ją nastraszyć i dac do zrozumirnia, że to jego teren. I uwierz mi, z własnego doświadczenia wiem, że po kilku dniach poznawania nowego kota Fadulek nie będzie odstępował Calineczki na krok, bedzie się nią opiekował, wylizywał, nawet pozwoli jej jeść z własnej miseczki. Tylko daj im się wzajemnie poznać, nie izoluj ich. Fadulek może w istocie opatrznie to zinterpretoować, stać się zazdrosnym, czasem kocurki mogą nawet znaczyc teren, biedulek może pomyśleć, że już go nie kochasz tak jak wcześniej, a przeciez tak nie jest, co nie?
Trzymam kciuki za te wspaniałe relacje kocio-kocie i kocio-ludzkie :)
powodzenia

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 26, 2008 18:39

majka2006 pisze:m&j, masz przepiękną Calineczkę, naprawdę, jest taka słodziutka... chciałoby sie ja wciąż przytulać...
ja ze swej strony mogę Ci poradzić, a u mnie w domku mieszkają 3 futerka na znacznie mniejszym metrażu, więc nie mogłabym nawet mieszkania podzielić, żeby każde kocię miało pokój dla siebie :) Twoje to maja luksusy, że pierwsze spotkania kotów mogą byc troszke niepokojące, ale one szybko porozumieja sie miedzy sobą, nie ma co ich wciaż izolować. Zauważ, ze Calineczka śmiało do Twojego rezydenta podchodzi, nie boi się go zbytnio, to Fadulek próbuje ją nastraszyć i dac do zrozumirnia, że to jego teren. I uwierz mi, z własnego doświadczenia wiem, że po kilku dniach poznawania nowego kota Fadulek nie będzie odstępował Calineczki na krok, bedzie się nią opiekował, wylizywał, nawet pozwoli jej jeść z własnej miseczki. Tylko daj im się wzajemnie poznać, nie izoluj ich. Fadulek może w istocie opatrznie to zinterpretoować, stać się zazdrosnym, czasem kocurki mogą nawet znaczyc teren, biedulek może pomyśleć, że już go nie kochasz tak jak wcześniej, a przeciez tak nie jest, co nie?
Trzymam kciuki za te wspaniałe relacje kocio-kocie i kocio-ludzkie :)
powodzenia


no właśnie ja się tego najbardziej boje, że mój fadulek pomyśli, że już go nie kocham :( dlatego śpimy z moim mężem osobno żeby każdy kot miał swojego człowieka ale ile tak można :( chyba jednak nie ma wyjścia i muszę zaryzykować, więc otwieram drzwi, kciuki są potrzebne :)

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Śro lis 26, 2008 20:09

m&j pisze:
majka2006 pisze:m&j, masz przepiękną Calineczkę, naprawdę, jest taka słodziutka... chciałoby sie ja wciąż przytulać...
ja ze swej strony mogę Ci poradzić, a u mnie w domku mieszkają 3 futerka na znacznie mniejszym metrażu, więc nie mogłabym nawet mieszkania podzielić, żeby każde kocię miało pokój dla siebie :) Twoje to maja luksusy, że pierwsze spotkania kotów mogą byc troszke niepokojące, ale one szybko porozumieja sie miedzy sobą, nie ma co ich wciaż izolować. Zauważ, ze Calineczka śmiało do Twojego rezydenta podchodzi, nie boi się go zbytnio, to Fadulek próbuje ją nastraszyć i dac do zrozumirnia, że to jego teren. I uwierz mi, z własnego doświadczenia wiem, że po kilku dniach poznawania nowego kota Fadulek nie będzie odstępował Calineczki na krok, bedzie się nią opiekował, wylizywał, nawet pozwoli jej jeść z własnej miseczki. Tylko daj im się wzajemnie poznać, nie izoluj ich. Fadulek może w istocie opatrznie to zinterpretoować, stać się zazdrosnym, czasem kocurki mogą nawet znaczyc teren, biedulek może pomyśleć, że już go nie kochasz tak jak wcześniej, a przeciez tak nie jest, co nie?
Trzymam kciuki za te wspaniałe relacje kocio-kocie i kocio-ludzkie :)
powodzenia


no właśnie ja się tego najbardziej boje, że mój fadulek pomyśli, że już go nie kocham :( dlatego śpimy z moim mężem osobno żeby każdy kot miał swojego człowieka ale ile tak można :( chyba jednak nie ma wyjścia i muszę zaryzykować, więc otwieram drzwi, kciuki są potrzebne :)
no i są :) :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 27, 2008 8:51

będzie dobrze :ok:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 30, 2008 17:32

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


To kilka najnowszych fotek małej Calineczki i jedno Fadulka żeby mu nie było smutno :)

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie lis 30, 2008 17:40

Ostatnie zdjęcie petarda! W życiu nie widziałam bardziej uśmiechniętego kota :D Śliczna kicia!

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 30, 2008 19:55

:D
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie lis 30, 2008 19:57

Słodka panna :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lis 30, 2008 20:14

ostatnie zdjęcie jest cudne :)
Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

makrejsza

 
Posty: 2032
Od: Czw lis 22, 2007 20:41
Lokalizacja: Chocianów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 410 gości