Bronia odkryła przyjemność spania w mięciutkiej kołdrze Na moich nogach
I teraz budzę się przy każdnym ruchu, bo ciężar kotki ogranicza mi ruchy
Bronia pewnie też nie była wyspana, bo jak budzik zadzwonił i musiałam wstać, westchnęła z zadowoleniem , że wreszcie ma całe łóżko dla siebie
i wreszcie może sie wyspać i nawet nie raczyła wstać
To ja mam lepiej bo Colin nie spi na mnie tylko obok. Co prawda zajmuje około 3/4 szerokości łóżka, ale ja już wieczorem zawijam się w całą kołdrę, żeby go potem nie budzić jak się poruszę
Moja mama dostawiła do łóżka pufy. I teraz ona sypia na ukos z nogami już na przysuniętych pufach a tam gdzie normalnie powinny spać ludzia nogi śpi Toffik
Na szczęście Tylda nauczyła się spać między mną a Grzesiem, na dole łóżka, wzdłuż naszych nóg
Co te kociska z nami wyprawiają Nawet wyspać się nie można spokojnie Między mną a mężem śpi Benio i ciamka róg poduszki, bardzo głośno mlaska i mruczy oraz udeptuje poduszkę I jak tu spać
Po 2 miesiacach pod wspolnym dachem z Batonem nachodzi mnie taka refleksja...
Baton się jakos zadomowił, choc nadal ma lęki, które trudno mi zrozumieć. Z mojej strony Batona spotykaja same dobre rzeczy, drapie go, co uwielbia, karmię itd. Baton co prawda juz sie tak nie boi, ale ma kilka miejsc, w ktorych czuje sie bezpiecznie. Rano jak nakladam Batonowi jedzenie do misek widze jak schowany pod komodą obserwuje. Jak juz odejde wychodzi jeśc, ale niech pojawie sie w okolicy kuli sie i najczęściej ucieka do jednej z kryjówek. Teraz siedzial na kanapie, siedze obok pisząc na komputerze. Nagle zerwal sie przestraszony i uciekl do kryjowki. Mam wrazenie ze najlepiej sie czuje jak spie lub mnie nie ma. Zastanawiam sie czy tego kota spotkala az taka krzywda w zyciu czy on taki z natury nieufny i nad wyraz bojaźliwy?
Ja się troszkę boję tego, że te koty nie były bardzo zżyte z ludźmi. Miały te jedną babcię która się nimi w jakiś tam sposób opiekowała i to wszystko. Nie chcę nawet sobie wyobrażać jak wyglądała łapanka tych kotów przez rodzinę babci Ich odstawienie do schronu musiało być straszną traumą. Baton wciąż bardzo przypomina Alka swoim zachowaniem.
Ale mam wielką nadzieję, że jeszcze trochę czasu...
piotr568 pisze:Może czas pomyśleć nad towarzystwem dla Batona Może wyluzowałby się chłopak
a ostatnio Batona odwiedził kot mamy- Bolek. Niestety koty zupełnie nie były sobą zainteresowane, Baton leżał niewzruszenie na swoim miejscu a Bolek poszedł w drugą częsc pokoju zainteresowany czyms innym...