Kotek znaleziony na jezdni...

» Pon gru 08, 2003 14:06

Jestescie wspaniali :balony:

Jak kocik zaczal jest i chodzi sie miziac (i przy takiej opiece

) kupala ino patrze.

» Pon gru 08, 2003 14:11

Przepraszam... czy on po parafince już jest tłusty z obu końców? Bo tak chyba powinno być... :roll:

» Pon gru 08, 2003 15:21

No właśnie tylko z jednego na razie (wet powiedział po badaniu, że jelita jeszcze nie są bardzo pełne, żebyśmy nie wpadali w panikę i oszczędzili podawania parafinki od drugiego końca).
Ale może jednak podać???? :roll:

No i się zastanawiamy nad tymi oczkami. Dostaje trzy rodzaje kropli: neomycynę - 15min. przerwy - naclof - 15 min. przerwy - vidisic.
A może trzeba by było wejść z gentamycyną?? :roll:

ZZa nabrzmiałej, czerwonej trzeciej powieki widać mniej więcej 1/3 oka. Oba oczka mniej więcej w takim samym, kiepskim stanie.

Z tym, że wyciek z nich nie jest zbyt duży, ale za to bardzo zalepiający.

No i czy coś można poradzić na tę nadżerkę na języku??

Dzięki za kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

» Pon gru 08, 2003 15:26

Katony! Padme miała na myśli, że parafina powinna przejść już przez cały układ pokarmowy :lol:

a nie, żeby robić małemu lewatywę. Tego mu -faktycznie - oszczędźcie.

Z oczkami - cierpliwości, to musi trochę potrwać zanim z oczek zejdzie opuchlizna.
Na nadżerkę nie można chyba nic poradzić - kiedy kotek lepiej się poczuje nadżerka sama się wygoi.
Polecam Wam Biogen - jeśłi kotek nie dostaje jeszcze niczego wzmacniającego odporność.

» Pon gru 08, 2003 15:28

Rysiu, zgadza się! Jeśli podogonie nie jest jeszcze tłuste, to kto wie... może ta blokada jest bardzo twarda i rzeczywiście trzeba będzie się uciec do lewatywy... na razie chodzi mi jednak o to, czy cały kot w środku jest już nasmarowany...

» Pon gru 08, 2003 15:29

Nie parafinka w takim razie nie pojawiła się z drugiego końca.

W jelitach jest podobno jakiś kawałek twardy, który może czopować, nie wiem, czy bez tej lewatywki na dłuższą metę się obejdzie, no bo w nim przecież jeszcze tkwią zabite robale

. Od czwartku

» Pon gru 08, 2003 15:42

Moze jednak zrobic lewatywe? Od czwartku z ubitymi obcymi ...

» Pon gru 08, 2003 15:53

Tylko nie róbcie lewatywki sami! Mozna przebić jelitka jak się to robi niefachowo. Ja nie straszę, tylko czasem człowiek chce pomóc sam, a zawali...

» Pon gru 08, 2003 15:54

A w ogggóle to oczywiście życzę jak najlepiej i trzymam kciuki :ok:

Powtarzam, że kicia ma dużo szczęścia, że do was trafiła

» Pon gru 08, 2003 22:30

No dobra, poradźcie:

Kotek na pewno nie qpkał od czwartkowego wieczora, a być może jeszcze dłużej.

W czwartek wieczór dostał odrobaczacza.

Dziś podaliśmy kolejną parafinkę.

NIC.

Wet przyjdzie jutro wieczorem. Czy czekać spokojnie aż się zjawi, czy działać? Co z lewatywką? Pójść do jakiejś lecznicy? :?:

Dla wyjaśnienia: maluchowi teraz trzeba odbierać żarcie - wszystko pochłania błyskawicznie, no tyle, że brzuszek ma juz NAPRAWDĘ pełny :roll:

» Pon gru 08, 2003 22:34

Kurcze .. wawa jak długa i szeroka, musi - li być jakowaś lecznica całodobowa. Ewentualnie wet telefoniczny, który już do was po nocy jeździł. Dzwońcie i pytajcie u źródła!

Trzymam bardzo kciuki, bardzo!

Natalia

» Pon gru 08, 2003 22:37

Rozmawialiśmy z nim parę godzin temu.

Chyba ma nas za strasznych panikarzy, no ale on nie widzi, jak maluch pałaszuje. A co z własną produkcją??!!!!
Mówił, że na lewatywkę za wcześnie.

Ale czy na pewno??

Zaraz dzwonimy jeszcze raz. I może jeszcze do jakiejś konkurencji :roll:

» Pon gru 08, 2003 22:44

Katon (jejku, jak Ty masz na imię naprawdę? :))

dzwoncie - i konsultujcie!! Nie ma co.

Z drugiej strony wiem, czekanie pewnie tez i Was męczy i chcielibyście juz miec kupke z glowy.

Dzwoncie do roznych.

Nat

» Pon gru 08, 2003 22:45

Asia i Krzysiek
Dzwonimy

Kotek znaleziony na jezdni...

Kto przegląda forum