K-ów,część kotów z Kłaja nadal czeka na pomoc na mrozie:-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 29, 2008 18:44

kosma_shiva pisze:A Kasię i Norę odnotowałaś sobie?
huuh,
ale sie dzieje !!

Bardzo sie ciesze, ze ta mila pani z wczoraj zdecydowala sie na Gizmolka - on taki kosianusi :1luvu:

Ja jeszcze wieści z Tomkowego domku nie mam, ale mysle, ze jest świetnie :D

Tweety, kochana, co ja mam zrobić z tym czarnulem spod Prądniczanki ?
pojecia nie mam, czy go mogę do domu przynieść - trochę się boję...


ja to się bardziej boję, że on podzieli los tego co leżał potrącony lub otruty jak tam jeszcze dłużej zostanie. A on jest bardzo ufny więc otruć go można w 3 minuty :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2008 19:01

Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:A Kasię i Norę odnotowałaś sobie?
huuh,
ale sie dzieje !!

Bardzo sie ciesze, ze ta mila pani z wczoraj zdecydowala sie na Gizmolka - on taki kosianusi :1luvu:

Ja jeszcze wieści z Tomkowego domku nie mam, ale mysle, ze jest świetnie :D

Tweety, kochana, co ja mam zrobić z tym czarnulem spod Prądniczanki ?
pojecia nie mam, czy go mogę do domu przynieść - trochę się boję...


ja to się bardziej boję, że on podzieli los tego co leżał potrącony lub otruty jak tam jeszcze dłużej zostanie. A on jest bardzo ufny więc otruć go można w 3 minuty :(


Aga, on idzie za człowiekiem na ślepo :(

A tu tamten kot potrącony kiedyś czy zatruty, wczoraj Tosia rozplaskana przez samochów - ja sie załamie, nie wiem co robić, nie potrafie podjąć decyzji :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob lis 29, 2008 19:32

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:A Kasię i Norę odnotowałaś sobie?
huuh,
ale sie dzieje !!

Bardzo sie ciesze, ze ta mila pani z wczoraj zdecydowala sie na Gizmolka - on taki kosianusi :1luvu:

Ja jeszcze wieści z Tomkowego domku nie mam, ale mysle, ze jest świetnie :D

Tweety, kochana, co ja mam zrobić z tym czarnulem spod Prądniczanki ?
pojecia nie mam, czy go mogę do domu przynieść - trochę się boję...


ja to się bardziej boję, że on podzieli los tego co leżał potrącony lub otruty jak tam jeszcze dłużej zostanie. A on jest bardzo ufny więc otruć go można w 3 minuty :(


Aga, on idzie za człowiekiem na ślepo :(

A tu tamten kot potrącony kiedyś czy zatruty, wczoraj Tosia rozplaskana przez samochów - ja sie załamie, nie wiem co robić, nie potrafie podjąć decyzji :(

w razie czego można go chwilę przechować w Chironie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2008 23:29

pojawił się problem z Gryziorkami u Miuti (parka, ta mało zsocjalizowana). Zabiorę je w poniedziałek do Chirona na ciachnięcie ale potem nie wiem gdzie pójdą, droga powrotna jest dla nich zamknięta. Nie podejmę się uśpienia ich, może znajdzie się gdzieś dla nich jakaś przyjazna piwnica i panie karmicielki skoro one nie nadają się do mieszkania. Co o tym myślicie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2008 23:34

Tweety moze u mnie w kamienicy??? Tylko czy one sie zaadoptują?? Ile siedziały u Miuti??
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2008 23:47

catalina pisze:Tweety moze u mnie w kamienicy??? Tylko czy one sie zaadoptują?? Ile siedziały u Miuti??


ze 3 miesiące? chyba jakoś tak

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2008 23:49

No to ja nie wiem czy one sobie poradzą, jak miały wszystko pod nos podstawiane..... :roll:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2008 23:55

catalina pisze:No to ja nie wiem czy one sobie poradzą, jak miały wszystko pod nos podstawiane..... :roll:


ja już nie mam pomysłu co z nimi zrobić. Nie wiem na ile może zmienić je ciachnięcie :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2008 0:00

No, ty znasz historie mojej Kasia, od maleństwa u mnie,ponad 3 lata juz i kompletnie dzika, mnie to nie przeszkadza oczywsicie.
Szkoda natomiast, ze wziete zostały z ulicy, a teraz na nia mają wrócić, kiedy mieszkały cały czas w cieple i miały jedzenie podstawiane. :roll: jeszcze teraz zima idzie ....
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2008 0:06

catalina pisze:No, ty znasz historie mojej Kasia, od maleństwa u mnie,ponad 3 lata juz i kompletnie dzika, mnie to nie przeszkadza oczywsicie.
Szkoda natomiast, ze wziete zostały z ulicy, a teraz na nia mają wrócić, kiedy mieszkały cały czas w cieple i miały jedzenie podstawiane. :roll: jeszcze teraz zima idzie ....


no cóż, mam je zabrać.
Dla nich dobra by była pewnie też jakaś przyjazna wieś, gdzie ktoś by je potrzymał z miesiąc w zamknięciu, piwnica, kotłownia, pralnia albo coś takiego, żeby przyzwyczaiły się do miejsca a potem dał im żyć tak jak sobie chcą zapewniając im schronienie i żarełko, tylko skąd ja im teraz wytrzasnę przyjazną wieś? :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2008 0:08

albo stajnia.......... :roll:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2008 0:10

catalina pisze:albo stajnia.......... :roll:


wszystko jest lepsze od pomysłu z uśpieniem ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2008 0:24

Tweety, wieś to ja mam. Kocmyrzów.
znaczy myślę, że przyjmą koty jak poproszę.
tam koty już są, kotka wysteryslizowana, kocur niestety nie
do domu wejścia nie mają, ale stajnia ciepła i garaż też jest i jeść dostają, jak to na wsi...
nie zlinczujcie mnie za ten pomysł, ale może dla gryziorków nie byłaby to zła opcja?
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2008 0:27

Etiopia pisze:
Tweety pisze:Noemik, p. Gosia poleca dr Adamczyk z ul. Odrzańskiej 9, czynne do 21-szej

mój TŻ pojechał zająć się Miszką, ja już nie mogłam :cry:


Tylko nie tam ...


dlaczego?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2008 0:30

noemik pisze:Tweety, wieś to ja mam. Kocmyrzów.
znaczy myślę, że przyjmą koty jak poproszę.
tam koty już są, kotka wysteryslizowana, kocur niestety nie
do domu wejścia nie mają, ale stajnia ciepła i garaż też jest i jeść dostają, jak to na wsi...
nie zlinczujcie mnie za ten pomysł, ale może dla gryziorków nie byłaby to zła opcja?


Kasia, my nie mamy specjalnie wyboru. Dla nich ważny jest tzw wikt i opierunek. To na pewno jest lepsze od uśpienia, schroniska czy piwnicy w kamienicy w centrum miasta, gdzie nie można ich gdzieś zamknąć aby je przyzwyczaić.
Zapytasz? proszę, bardzo proszę ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 57 gości