Do biura podrzucono mi bura koteczke 1-2 lata mlodziudka. Musiała byc w domu bo nie boi sie ludzi jest bardzo przymilna i wie do czego słuzy kuweta.Nie moge jej trzymac w biurze bo tam maja juz przytulisko dwa znajduchy i na wiecej sie firma nie zgadza a w domu mam tez dwie znajdy. Do środy musze znależć dom albo docelowy albo zastepczy bo inaczej odwioza kocine do schroniska. Prosze o pomoc moge dowieźć kota w Warszawie i w bliskich okolicach.
Ostatnio edytowano Śro gru 10, 2008 19:34 przez BeataB, łącznie edytowano 6 razy
Kiedy skończy się to wyrzucanie zwierząt jak zdeptane kapcie?Najgorsze jest to,ze nikt nie poniósł nigdy odpowiedzialności za ten niecny proceder.Wiem,wszyscy tutaj myślą tak samo.
mnie to szlag trafia we wtorek jak mnie nie było podrzucono dwa kociaki firma zawołała straz miejska pewnie odwieźli do schroniska . Tej kotki nie chciałabym odwozic ale jak nie znajde zadnego domku do środy to bedzie musiała tam trafic. Nie mam zgody na dluzej
BeataB napisz coś jeszcze o kici - w jakim jest stanie, czy jest zdrowa... itp.
Pisałaś, że w firmie są 2 znajdy już - rozumiem, że też koty... czy kicia dla, której szukasz domu ma z nimi kontakt? Jeżeli tak, to jak reaguje na obecność innych kotów... To ważne informacje, dla potencjalnych domków
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
kicia zdrowa wesoła cały czas domaga sie głaskania na inne koty reaguje zaciekawieniem. Zero agresji. Dla mnie kot wyrzucony po prostu z domu bo nawet pcheł w futrze nie zauwazyłam